Punkt karny za jazdę autostradą „na odcięciu” – nowe pomiary średniej prędkości

Już wkrótce na polskich drogach pojawi się nowe zjawisko. Będzie to odcinkowy pomiar średniej prędkości prowadzony na drogach szybkiego ruchu oraz gotowych autostradach.

Dotychczas przy polskich drogach znajdowały się 34 urządzenia mierzące średnią prędkość. Teraz w przygotowaniu jest 39 kolejnych egzemplarzy, a ich montaż rozpocznie się już na początku maja. GITD opracowało w tym celu listę 39 lokalizacji, a wśród nich znalazły się trasy najróżniejszej kategorii, od dróg wojewódzkich po drogi ekspresowe i autostrady.

Na liście planowanych lokalizacji znalazły się między innymi dwa odcinki autostrady A1 – między miejscowościami Pomorzany i Bociany (woj. łódzkie), a także między węzłem Nowy Ciechocinek i MOP-em Kałęczynek (woj. kujawsko-pomorskie). Poza tym pomiar średniej obejmie też newralgiczny fragment autostrady A4, na odcinku Kostomłoty – Kąty Wrocławskie. W przypadku dróg ekspresowych wymienia się przede wszystkim odcinek trasy S7 stanowiący obwodnicę Białobrzegów. Jeśli natomiast chodzi o drogi krajowe, to tutaj pojawiały się tak popularne, tranzytowe trasy, jak między innymi DK50 na obwodnicy Mszczonowa, czy DK92 między Tarnowem Podgórnym a Poznaniem-Ławicą.

Z tej okazji przypomnę, że najnowszy, ubiegłoroczny taryfikator wprowadził kary za nawet najdrobniejsze wykroczenia z zakresu prędkości. Wystarczy przekroczyć limit o mniej niż 10 km/h, by otrzymać 1 punkt karny i 50 złotych mandatu. Mówiąc więc krótko, nie trzeba nawet jechać na „odcięciu”, by autostradowy pomiar zakończył się dodatkowym punktem na koncie. Dalej, przekroczenie w zakresie 11-15 km/h kosztuje 2 punkty i 100 złotych, natomiast między 16 a 20 km/h są to już 3 punkty i 200 złotych