Przez Norwegię z drugim ciągnikiem bujającym się na łańcuchu – kontrola holowania

Zdjęcia: Statens Vegvesen

Norwegia niewątpliwie nie jest krajem, w którym można liczyć na jakąkolwiek tolerancję dla prowizorycznych rozwiązań technicznych. Niemniej regularnie słyszy się o skrajnie odważnych przypadkach, jak na przykład wtorkowy przypadek holowania ciągnika siodłowego podwieszonego na łańcuchu.

Dwa zagraniczne DAF-y XF95 zostały zatrzymane na norweskiej trasie E6, około 200 kilometrów na północ od Oslo. Pierwszy z ciągników poruszał się zupełnie o własnych siłach i miał na siodle zamontowane specjalne ramię do holowania, dodatkowo ustabilizowane pasami i wyposażone we własne siłowniki. Drugi ciągnik był natomiast pojazdem holowanym, jadąc tyłem do kierunku ruchu i mając tylną oś zawieszoną w powietrzu.

Zbliżenie na mocowania przy obu ciągnikach:

Samo zastosowanie takiego ramienia dla wielu osób nie będzie pewnie zaskoczeniem. Konstrukcje tego typu już od lat występują bowiem na rynku, o czym niedawno pisałem na przykładach z Ukrainy, Holandii oraz Stanów Zjednoczonych. Problem jednak w tym, że w omawianym przypadku ramię umocowano do holowanego ciągnika w prowizoryczny sposób. Zamiast wykorzystać przy tym stałe, dedykowane zaczepy, ramę po prostu owinięto łańcuchem, tworząc bardzo niestabilne, a przy tym też niepewne połączenie.

W efekcie, na przykład przy hamowaniu, zawieszona w powietrzu rama po prostu bujała się na łańcuchu. Luźne połączenie utrudniało też utrzymanie toru ruchu, przez co holowany pojazd mógł częściowo zachodzić na sąsiednie pasy. Dodatkowo holowana ciężarówka nie została połączona z układem pneumatycznym holownika, przez co jej hamulce były nieaktywne. Jedynym zastosowanym z tyłu oświetleniem były zaś pomarańczowe światła awaryjne.

Jak łatwo się domyślać, norweska inspekcja Statens Vegvesen nie zezwoliła na dalsze holowanie. Pojazdy natychmiast musiały zostać wycofane z ruchu, całą sytuację uznano za śmiertelnie niebezpieczną, a wobec kierowcy i firmy wszczęto postępowania. Będą one prowadziły do wystawienia kar, choć nie wiadomo jaka może być ich wysokość.