Przewoźnik znowu może badać trzeźwość kierowców – kodeks pracy wyróżnił zagrożenia

Nieczęsto się zdarza, by stowarzyszenie przewoźników oraz związek zawodowy kierowców były zadowolone z tej samej zmiany w przepisach. Tak jednak stało się w ubiegłym miesiącu, gdy zarówno ZMPD, jak i NSZZ Solidarność wyraziły entuzjazm z nowelizacji kodeksu pracy.

Sprawa dotyczy rutynowych, firmowych kontroli trzeźwości, które od kilku lat były w Polsce nielegalne. Urząd Ochrony Danych Osobowych uznał je bowiem za nielegalne zbieranie informacji o… stanie zdrowia pracowników. 21 lutego w życie weszła jednak wspomniana nowelizacja, która ponownie dopuści takie kontrole, przy pełnej zgodności z innymi przepisami. Prawo zostało też napisane w taki sposób, by objąć swoim działaniem między innymi kierowców zawodowych. Stąd też zainteresowanie obu transportowych organizacji, które wymieniłem już na wstępie.

Według nowych przepisów, rutynowe kontrole mogą objąć tych pracowników, których praca wiąże się z zagrożeniem dla życia, zdrowia lub mienia. Coś takiego doskonale pasuje więc do kierowców zawodowych, z uwagi wysokie prawdopodobieństwo uczestniczenia w wypadku. Za wykonywanie tych kontroli może odpowiadać sam przewoźnik, pod warunkiem uwzględnienia tego w firmowym regulaminie, poinformowaniu o zmianie regulaminu z dwutygodniowym wyprzedzeniem, a także skorzystania z certyfikowanych urządzeń pomiarowych, poddawanych terminowej kalibracji. Mogą to być jedynie urządzenia badające oddech oraz ślinę, skupiające się na alkoholu lub na narkotykach.

Zarówno pracodawca, jak pracownik mogą też zawnioskować o wezwanie policji, by ta przeprowadziła na terenie firmy swoje badanie. W takich przypadkach policjanci mogą wręcz zdecydować się na pobranie krwi, jeśli kontrola zwykłym alkomatem zostanie uznana za niewystarczającą. Co natomiast w sytuacji, gdy pracownik faktycznie okaże się pijany, a policja dodatkowo to potwierdzi? Wówczas pracodawca będzie mógł niedopuścić go do pracy, jednocześnie nie wypłacając za ten okres żadnego wynagrodzenia. Firma może też zastosować naganę i karę pieniężną, a także zwolnić pracownika w sposób dyscyplinarny. Za to jeśli policyjne badanie potwierdzi, że kierowca był trzeźwy, za czas poświęcony na tę kontrolę pracownikowi należy się wynagrodzenie.