Przewoźnik dostał CV od 9-latka, ojciec załatwił synowi Kenwortha na pierwszą pracę

Osoby zafascynowane ciężarówkami od dziecka, często z uwagi na rodzinne tradycje, przez lata stanowiły istotne źródło pozyskiwania młodych kierowców. I choć dzisiaj mówi się głównie o niedoborze pracowników branży, w tym o niechęci młodych osób do transportu, to wyjątkowe źródło nadal nie wygasło, dostarczając kolejnych historii.

1. CV od 9-latka:

Piękny przykład pojawił się ostatnio w brytyjskich mediach. To list 9-letniego chłopca, napisany do północnoszkockiej firmy transportowej MacRitchie Highland Distribution. Malec okazał się tak bardzo zafascynowany ciężarówkami, już w wieku 9 lat przygotował swoje odręczne CV. Mówi tam o nauce w szkole podstawowej od 2016 roku, a także o praktycznym doświadczeniu, zebranych na wspólnych trasach z dziadkiem, zatrudnionym w tej samej firmie. Chłopiec podkreślił też, że nie może się doczekać prowadzenia ciężarówek, a także obiecał utrzymywanie ich w czystości.

Powyżej: CV oraz odpowiedź, na zdjęciach od przewoźnika

Firma transportowa oficjalnie zareagowała na to zgłoszenie. Odpowiedź wysłano na oficjalnym, firmowym papierze, zawierając między innymi następującą obietnicę: Z Twojej aplikacji wnioskujemy, że nadal jesteś uczniem Szkoły Podstawowej Stornoway. Jeśli jednak w kolejnych latach będziesz zbierał dalsze doświadczenie i po zakończeniu edukacji nadal będziesz chciał zostać kierowcą ciężarówki, chcielibyśmy zaoferować Ci posadę w naszej firmie. Były też podziękowania za zainteresowanie transportem w tak młodym wiekiem, a wręcz określenie tego wielkim zaszczytem, by otrzymać CV od takiej osoby. Poza tym firma przyznała, że konsultowała sprawę z dziadkiem – ten potwierdził, że wnuk potrafi utrzymać ciężarówkę w czystości.

2. Kenworth T800 przejęty po ojcu

Fot. Routiers.com

Druga historia pochodzi z Francji, została podana przez magazyn „Routiers.com” i dotyczy francuskiej firmy Transports Jorland. Jeden z jej kierowców, 60-letni Mickey, został zmuszony do odejścia na wcześniejszą emeryturę, w związku z problemami z sercem. By natomiast nie musiał ostatecznie rozstawać się ze swoją ciężarówką, zgłosił się do pracodawcy z nietypową propozycją – zasugerował przyjęcie do pracy jego 22-letniego syna Valentina i przekazanie mu na stan tego samego pojazdu.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie sprzęt, o którym tutaj mowa. Flota Transports Jorland wyróżnia się na skalę całej Europy, bazując w dużej mierze na ciężarówkach amerykańskich, kupowanych we francuskim oddziale firmy Kenworth (przykład poniżej). Mickey od 11 lat jeździł klasycznym Kenworthem T800, mającym obecnie ponad 1,5 miliona kilometrów przebiegu i w żaden sposób nieprzypominającym współczesnych ciężarówek europejskich. Łatwo sobie więc wyobrazić, że młody, 22-letni kierowca miałby problem ze znalezieniem tak wyjątkowego miejsca pracy.

Przewoźnik przystał na propozycję i tak młody Valentin pierwsze drogowe szlify będzie zbierał za kierownicą ogromnego, klasycznego, a wręcz przestarzałego Kenwortha. Będzie przy tym ciągał chemiczną cysternę i obsłuży trasy międzynarodowe, prowadzące między innymi do Wielkiej Brytanii. Zgodził się też na dwutygodniowe pobyty w trasie, a sam przewoźnik zapowiedział mu bardzo dokładne przeszkolenie w zakresie transportu towarów płynnych. Zapowiedział też odnowienie lakieru ciężarówki, by odzyskała swój dawny blask.

Więcej o francuskim oddziale Kenwortha: Polska, druga połowa lat 90 i trasy po kraju fabrycznie nowym Kenworthem W900