Szczepienia a kierowcy: apel o zmianę polskiego prawa i ogromna zachęta finansowa

Kolejne europejskie kraje zaostrzają wymagania dotyczące szczepień lub testów dla kierowców ciężarówek. Przykładem może być Wielka Brytania, gdzie niezaszczepiony kierowca na dłuższym kabotażu musi odbyć aż trzy różne testy. Dlatego też w wielu firmach transportowych robi się z tego newralgiczny temat.

Pierwszy przykład pochodzi z naszego kraju. Organizacja przewoźników „Transport Logistyka Polska zaapelowała do polskich władz o jak najszybszą zmianę w przepisach. Jak się bowiem okazało, firmy nie mogą zbierać danych o zaszczepieniu swoich kierowców. Coś takiego byłoby gromadzeniem informacji zdrowotnych o pracownikach, a to regulowane jest przez restrykcyjne przepisy.

Powyższy apel trafił do marszałek sejmu, gdyż to właśnie tam odbywają się prace nad stosownym projektem. Jak na razie nie ma jednak konkretnej odpowiedzi, czy zostanie on wysłuchany. Tym bardziej, że sprawa wzbudza ogromne kontrowersje, będąc określanym niedopuszczalną „segregacją sanitarną”.

Druga historia pochodzi z Kanady, gdzie firma Fuel Transport zdecydowała się na szczególną formę zachęty. Zaproponowała 10 tys. dolarów kanadyjskich bonusu dla każdego kierowcy, który zdecyduje się zaszczepić przeciwko covid-19. W przeliczeniu to bagatela 32 tys. złotych, który firma ma rozkładać na 12 rat, wypłacanych w cyklach miesięcznych.

A skąd ten pomysł? W kanadyjsko-amerykańskim transporcie też wprowadzane są restrykcyjne zasady. Od 15 stycznia granicę będą mogli przekraczać tylko ci kierowcy, którzy zostali dwukrotnie zaszczepieni. Tymczasem Fuel Transport specjalizuje się właśnie w przewozach do Stanów i wielu jej kierowców przekracza granicę nawet codziennie.