Europejski konkurs na ciężarówkę roku? Nuuuda. Chiński konkurs na ciężarówkę roku? To jest dopiero coś! Premiery wydają się na tym rynku nie kończyć, nazw wszystkich producentów nadal nie mogę zapamiętać, a same pojazdy to jedne wielkie ciekawostki na kołach. Spójrzcie tylko na uczestników z tego roku, a także na wielkiego zwycięzcę…
Zawodnikiem nr 1 był obiekt marzeń słynnego Tadeusza z Tczewa, czyli Dongfeng T7. Jest to ciężarówka z silnikiem przed kabiną, a więc z długim, wysuniętym przodem. Sama kabina pochodzi jednak z Renault Premium, jako że Dongfeng silnie związany jest z grupą Volvo. Jakby tego było mało, samochód ma niemal płaską podłogę, całkiem nowoczesną deskę rozdzielczą i amerykański silnik Cumminsa. W efekcie model T7 prezentuje się bardzo ciekawie, zwłaszcza z europejskiego punktu widzenia. Aby się o tym przekonać, proponuję Wam parkingowy test – pijąc piwo z jakimś kolegą po fachu, najlepiej jeżdżącym właśnie Renault Premium, zapytaj „a widziałeś kiedyś Premiumkę torpedo?”. A kiedy już gość weźmie Cię za szaleńca, pokaż mu poniższe zdjęcie:
Dodatkowe zdjęcia modelu T7 pod tekstem.
Zawodnik nr 2 był akurat dosyć przyziemny, więc o nim będzie tylko trzy zdania. To Foton Autam EST, bardzo blisko spokrewniony ze starszymi Actrosami i mający naprawdę sporo niemieckiej technologii. Nie bez powodu – Foton to marka kontrolowana przez koncern Daimler, czyli przez właściciela marki Mercedes-Benz. Dodam też, że Auman EST otrzymał tytuł Chińskiej Ciężarówki 2017 Roku, a o jego rosyjskiej premierze pisałem tutaj.
A teraz czas na zawodnika nr 3, który jednocześnie okazał się zwycięzcą. Panie i Panowie, tytuł „Chińskiej Ciężarówki 2018 Roku” otrzymał JMC Weilong, bazujący na tureckim Fordzie Cargo. JMC nawiązało oficjalną współpracę z Fordem, otrzymując od niego między innymi konstrukcję silnika oraz kabiny. Zdaniem Chińczyków, napęd ten jest bardzo nowoczesny i oszczędny, kabina ma przyjemne wnętrze, a jakość prowadzenia wręcz zachwyca. Dlatego też to właśnie JMC Weilong otrzymał w tym roku główną nagrodę. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Jeśli patrząc na Forda Cargo odrzuca Cię brzydko wykonane wnętrze i obawiasz się o turecką jakość wykonania, pomyśl, że gdzieś na świecie ktoś właśnie kieruje jego chińskim kuzynem, wykonanym w Chinach. Aż strach się bać 😉