Pracownicy fabryk wypożyczani do jazdy autotransporterami – projekt koncernu Stellantis

Ogromna odpowiedzialność przy załadunkach i wyjątkowo ciasne kabiny to dwa czynniki, które ewidentnie nie zachęcają. Swoje zrobiła też ogromna niestabilność branży, wywołana pandemią oraz niedoborami podzespołów do produkcji samochodów. Efekt końcowy jest natomiast taki, że koncern Stellantis, czyli właściciel między innymi Fiata, Peugeota, Opla oraz Jeepa, nie ma kim obsadzać autotransporterów.

By ratować sytuację, firma wdrożyła plan awaryjny. Polega on na przekwalifikowywaniu pracowników fabrycznych właśnie na kierowców autotransporterów. Koncern oferuje przy tym wyrobienie wszelkich niezbędnych uprawnień, specjalistyczne przeszkolenie, znacznie wyższe zarobki oraz dwa rodzaje kontraktu. Pierwsza możliwość to stałe zatrudnienie w transporcie, stając się pracownikiem spółki CAT, czyli stałego podwykonawcy Stellantisa. Druga opcja to natomiast praca na wypożyczeniu, spędzając za kierownicą autotransportera minimum 12 miesięcy, a następnie mogąc powrócić do poprzedniego zajęcia w fabryce.

Czy natomiast projekt okaże się sukcesem? Jak podaje magazyn „Routiers”, w całej Europie oferta zainteresowała 140 osób. Nie jest to więc liczba szczególnie mała. Problemem pozostała jednak sytuacja we Francji, gdzie Stellantis ma swoje najważniejsze zakłady, firma CAT posiada też swoją centralę, a chętnych na przekwalifikowanie okazało się tylko 19 osób.