Noc z niedzieli na poniedziałek i wielka kontrola tachografów na dojeździe do Świecka

Pod względem wymiaru pracy, transport dalekobieżny rządzi się naprawdę szczególnymi prawami. I niestety nie mam tutaj na myśli niczego pozytywnego. Chcąc bowiem po całym dniu jazdy znaleźć bezpieczne miejsce na postój, zwykle trzeba rozpocząć tę jazdę na długo przed świtem. By natomiast spędzić sobotni poranek w gronie najbliższych, cały tydzień pracy musi często rozpocząć się jeszcze w niedzielę wieczorem. I właśnie tutaj dochodzimy do najnowszej akcji kontrolnej WITD w Gorzowie Wielkopolskim, który skupiała się właśnie na tych kierowcach, który rozpoczynali swoją pracę w niedzielę.

Inspekcyjne patrole rozstawiły się w nocy z niedzieli na poniedziałek, na dwóch trasach dojazdowych do polsko-niemieckiej granicy w Świecku. Mowa tutaj o autostradzie A2, a także o drodze krajowej nr 29, prowadzącej do Świecka od strony południowej. Łącznie sprawdzono przy tym około setki ciężarówek, a kierowcy trzech z nich zostali przyłapani na manipulacji tachografów, zapewne chcąc zaoszczędzić czas pracy na resztę tygodnia. Jeden z zatrzymanych pomagał sobie przy użyciu karty wyrobionej na żonę, drugi dezaktywował czujnik ruchu przy użyciu magnesu, trzeci natomiast skorzystał z „wyłącznika”, czyli nielegalnego oprogramowania wgranego do tachografu.

We wszystkich trzech przypadkach kierowcy stracili prawo jazdy na okres najbliższych trzech miesięcy. Od ubiegłego roku jest to obligatoryjną karą za manipulację czasu pracy stwierdzoną na gorącym uczynku lub też w dniu zatrzymania. Cała trójka mogła się również spodziewać mandatów karnych, a wobec przewoźników wszczęte zostały postępowania administracyjne, zagrożone karą 12 tys. złotych każde. Ponadto kierowcy korzystając z magnesu lub z wyłącznika dodatkowo odpowiedzą przed sądem za przestępstwo, jakim jest zaniżanie przebiegu pojazdu. Teoretycznie grozi za to kara nawet trzech lat więzienia, choć zwykle kończy się na kilku tysiącach grzywny. Za to kierowca korzystający z karty żony nie usłyszał takiego zarzutu, gdyż w jego ciężarówce przebieg normalnie się naliczał.

Źródłowy komunikat WITD w Gorzowie Wielkopolskim:

W nocy z niedzieli na poniedziałek (26/27 lutego 2023 r.) inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego wspólnie z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej kontrolowali ciężarówki jadące autostradą A2 i drogą krajową numer 29. Kontrolujący skupili swoją uwagę na kierowcach ciężarówek ingerujących w pracę tachografu. Podczas tych działań sprawdzono około stu ciężarówek. Trzech kierowców manipulowało swoim czasem pracy.

Jeden z szoferów w celu zafałszowania swojego rzeczywistego czasu pracy przyłożył magnes do nadajnika impulsów. Spowodowało to rejestrowanie przez tachograf postoju pojazdu i odpoczynku kierowcy podczas jazdy. Magnes jednocześnie zakłócał pracę drogomierza pojazdu. Dodatkowo kierowca nie włożył do tachografu karty kierowcy.

Kierowca innej ciężarówki również nie włożył do tachografu karty kierowcy, a ponadto użył nielegalnie zmodyfikowanego oprogramowania tachografu, umożliwiającego rejestrowanie sfałszowanych danych. W tym przypadku również tachograf podczas jazdy rejestrował postój pojazdu i odpoczynek kierowcy, a drogomierz nie naliczał przejechanych kilometrów.

Z kolei inny szofer miał włożoną kartę kierowcy do tachografu, tyle że nie swoją. Używał on karty kierowcy należącej do jego żony.

Teraz wobec przedsiębiorców i zarządzających transportem w przedsiębiorstwie zostaną wszczęte postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Kierowcom manipulującym czasem pracy inspektorzy zatrzymali prawa jazdy na trzy miesiące i ukarali ich mandatami. Dwóch kierowców, którzy jednocześnie ingerowali w prawidłowość pomiaru drogomierza pojazdu przekazano do dyspozycji Policji. Czeka ich za to odpowiedzialność karna.

Podczas tych działań kontrolujący zatrzymali również kierowcę ciężarówki, który był pijany. Wydmuchał on prawie 1,35 promila. Jego również przekazano do dyspozycji Policji.