Pożegnalny konwój dla kierowcy ciężarówki – uciekał do rowu przed autem osobowym

Powyżej: nagranie z fragmentem konwoju

Przez Białystok przejechał wczoraj żałobny konwój ciężarówek. Kilkadziesiąt ciągników powolnym tempem toczyło się przez miasto, trąbiąc i powiewając czarnymi wstęgami. Było to ostatnie pożegnanie dla Roberta Starosty, który spoczął na cmentarzu im. św. Rocha.

55-letni Robert był kierowcą ciężarówki z wywrotką, a jednocześnie kierownikiem transportu w jednej z białostockich firm. Prywatnie był też samotnym ojcem, zajmującym się wychowaniem trzech córek. Zginął w wypadku 19 lipca, gdy do ostatniej chwili próbował uniknąć zderzenia z samochodem osobowym.

Wypadek miał miejsce na drodze krajowej nr 50, w Grębiszewie nieopodal Mińska Mazowieckiego. Uczestniczyła w nim osobowa Toyota Corolla, która z nieznanych przyczyn zjechała na przeciwległy pas, tuż przed ciężarówkę śp. Roberta. Chcąc uniknąć zderzenia, kierowca ciężarówki odbił gwałtownie w bok, wpadając do rowu i przewracając cały zestaw. Tam naczepa zmiażdżyła kabinę ciągnika, a sam kierowca poniósł śmierć na miejscu. Zderzenia z Toyotą nie dało się też całkowicie uniknąć. Śmierć poniosło troje z czterech podróżujących nią osób – kierujący i dwóje dzieci.

Poza pożegnalnym konwojem, bliscy zorganizowali także internetową zrzutkę dla rodziny zmarłego. Można ją znaleźć pod tym linkiem.

Zdjęcia opublikowane przez PSP w Mińsku Mazowieckim: