Już ponad 170 punktów naniesiono na mapę, która zapowiada jutrzejsze blokady dróg w ramach protestu rolników (stan na 19 lutego, godzinę 16.30). W wielu regionach można się więc spodziewać paraliżu, który utrudni pracę kierowców ciężarówek oraz przewoźników.
Na liście planowanych blokad niestety nie brakuje istotnych odcinków, mających wręcz międzynarodowe znaczenie. Ciągniki rolnicze mają zablokować między innymi przejazd drogą nr 19 na Słowację, drogą nr 8 w stronę Czech, czy drogą nr 3 do portu w Świnoujściu. Obawy wzbudza też plan blokad przy wielu istotnych zjazdach, mogący skutkować rozlaniem protestu na autostrady oraz drogi ekspresowe. Protestujący zbiorą się między innymi przy A1 w Piotrkowie Trybunalskim, przy A4 w Krzywej oraz przy S5 w Lesznie. Zapowiada to podobne problemy, jak te sprzed półtora tygodnia.
Start protestu ma odbyć się już jutro, we wtorek, 20 lutego, o godzinie 10 rano. Pełna mapa planowanych blokad, przygotowana przez Instytut Gospodarki Rolnej, znajduje się pod tym linkiem lub możecie przejrzeć ją na dole tekstu. Niewykluczone, że do jutra zostanie ona jeszcze uzupełniona o dodatkowe pozycje. Warto też zauważyć, że w wielu miejscach odbędą się protesty nie tylko rolników, ale także myśliwych, których stowarzyszenia postanowiły wesprzeć rolniczą akcję na terytorium niemal całego kraju.
Co jest przyczyną protestu? Rolnicy sprzeciwiają się przede wszystkim unijnym normom ograniczającym emisję gazów cieplarnianych, a także masowemu importowi produktów rolnych z Ukrainy. Oczywiście przewoźnicy drogowi nie mają z tym nic wspólnego, choć zapewne to właśnie oni odnotują w związku z protestem największe straty (przykładowe wyliczenia omawiałem tutaj).
Omawiana mapa: