Pierwsze gazowe „pięćsetki” u klienta – Volvo FH 500 LNG z momentem niczym w dieslu

Na początku bieżącego roku pierwszy europejski ciągnik o zasianiu gazowym osiągnął symboliczną moc 500 KM. Stała za tym marka Volvo Trucks, prezentując nowy model FH 500 LNG, uzupełniający dotychczasowe warianty 420 oraz 460. Dzisiaj pierwsze pojazdy tego typu docierają natomiast do użytkowników, na co przykładem mogą być dwie sztuki przekazane francuskiej firmie Transports Megevand.

Ciągniki widoczne na powyższym zdjęciu reprezentują właśnie nową wersję. Ich 13-litrowe silniki rozwijają moc maksymalną 500 KM oraz maksymalny moment obrotowy 2500 Nm, co dotychczas było osiągami zarezerwowanymi tylko dla diesli. Jednocześnie oba pojazdy otrzymały nowy typu zbiorników gazu, przeprojektowane wtryskiwacze i tłoki, zmienioną turbosprężarkę i bardziej wydajny osprzęt.

Transports Megevand będzie wykorzystywało swoje pojazdy na regionalnych trasach, realizowanych na francusko-szwajcarskim pograniczu. Gaz jest tam obecnie o kilkanaście centów tańszy od oleju napędowego, podczas gdy zapotrzebowanie gazowych „FH-aczy” na paliwo ma być o około 16 procent niższe niż w dieslach. Zasięg na jednym tankowaniu wyniesie około 1000 kilometrów, a kierowcy będą mieli do dyspozycji kabiny Globetrotter, adaptacyjne reflektory LED, narożnikowe kamery oraz radary „martwego pola”.

Co nie zmieniło się tutaj względem poprzednika, to ogólna zasada działania jednostki napędowej. Inaczej niż konkurenci spod znaku Iveco oraz Scanii, Volvo Trucks trzyma się technologii, w której gaz ziemny mieszany jest z minimalną (5-10 procent) dawką oleju napędowego. Dzięki temu zapłon następuje samoczynnie, w sytuacji awaryjnej silnik może pojechać także na samym oleju napędowym, a moment obrotowy jest dokładnie taki sam jak w jednostkach dieslowskich. Z drugiej strony, skutkuje to koniecznością oczyszczania spalin wtryskiem AdBlue, a zbiornik gazu montowany jest tylko po jednej stronie ramy, ograniczając zasięg.

Volvo FH 500 LNG to nie jedyny gazowiec, który zadebiutował w ubiegłym roku z „piątką” z przodu. Za kilka miesięcy do dealerów powinno dotrzeć także nowe Iveco S-Way 500 NP, mające co prawda tylko 2200 Nm momentu obrotowego, ale zupełnie niepotrzebujące oleju napędowego i mające dwa gazowe zbiorniki.