Półtorej godziny wyciągania kierowcy z wraku – co dalej z ciężko rannym Polakiem?

Zdjęcie opublikowało OSP z niemieckiego Königswinter

Artykuł sprzed trzech tygodni, zatytułowany Półtorej godziny wyciągania kierowcy z wraku – konieczny był m.in. rozładunek, znalazł swoją kontynuację. Niestety, nie ma przy tym dobrych wiadomości, gdyż wyciągnięty z wraku kierowca okazał się być w bardzo poważnym stanie.

Kierowcą skrajnie rozbitego Renault Master okazał się Polak, 24-letni Bartłomiej w Oławy. 2 marca najechał on na tył poprzedzającej ciężarówki, a służby ratunkowe miały ogromny problem z wydobyciem go wraku. Akcja trwała przez półtorej godziny, po czym ciężko ranny kierowca został przetransportowany do szpitala uniwersyteckiego w Bonn. Tam od ponad dwóch tygodni przebywa w śpiączce farmakologicznej, a lekarze zdiagnozowali pękniętą wątrobę i śledzionę, a także złamania kości udowej, łydki, miednicy, lewej ręki oraz nosa. Niestety, konieczna była też amputacja lewej nogi, na wysokości powyżej kolana.

Jak na razie ciężko określić w jakim stanie młody kierowca opuści szpital. Jest jednak niemal pewne, że 24-latek będzie zmagał się z długotrwałym leczeniem oraz rehabilitacją. Dlatego kilka dni temu uruchomiono zbiórkę na rzecz powrotu do zdrowia, zainicjowaną przez brata kierowcy i koordynowaną przez Fundację Siepomaga. Zainteresowani zbiórkę znajdą ją pod tym linkiem.