10 Fordów F-Maxów dla holenderskiej firmy Pieter Smit – obsłużą koncerty i mecze

Powyżej: jeden z dziesięciu F-Maxów przy równie nowym TGX-ie

Z polskiego punktu widzenia Ford F-Max przestał wydawać się egzotyką. Ciężarówka od dwóch lat występuje w krajowej sprzedaży, a na drogach można już spotkać jakieś pół tysiąca sztuk. Nadal są jednak w Europie kraje, gdzie zakup tego pojazdu jest raczej nietypowym wydarzeniem.

Holandia to jeden z ostatnich rynków, na których F-Max nie miał jeszcze oficjalnego debiutu. Swoją drogą, to dosyć zaskakująca sytuacja, wszak historycznie to kraj bardzo mocno z ciężarowymi Fordami związany, wytwarzając przez laty model Transcontinental (opisywany tutaj). Niemniej ten brak autoryzowanych dealerów nie przeszkodził w dostarczeniu F-Maxów do holenderskiej firmy Pieter Smit. Wyspecjalizowany przewoźnik właśnie odebrał 10 egzemplarzy tego modelu, wszystkie z nich otrzymały holenderskie rejestracje, a realizacją całej transakcji zajął się dealer z… Bułgarii. Wybór padł akurat na ten kraj, a nie na przykład na pobliską Belgię lub Niemcy, gdyż Pieter Smit miał w Bułgarii odpowiednie kontakty.

Biało-niebieskie Fordy będą wykonywały przewozy typowe dla firmy Pieter Smit. Będzie to więc transport sprzętu na wydarzenia masowe, jak koncerty, największe festiwale muzyczne, czy rozgrywki sportowe. Niewykluczone, że trafią się przy tym przewozy do Azji, gdzie turecki Ford F-Max jest już samochodem coraz lepiej znanym, za sprawą przewoźników z samej Turcji. A jak mogą wyglądać realia takich tras, prezentowałem Wam w następującym artykule: Trasa z Belgii do Azerbejdżanu na potrzeby Ligi Mistrzów i irańskie ciężarówki zastane na odprawie celnej. Dla zaciekawienia poniżej wklejam dwa akapity:

Pod koniec lipca Filip wyruszył w trasę, by dostarczyć ładunek z magazynu UEFA na prawdopodobny mecz w Azerbejdżanie, właśnie z udziałem Qarabağ FK. W momencie gdy ruszał w trasę, nie było jeszcze pewne, czy mecz w ogóle się odbędzie. Wcześniej Qarabağ FK miał bowiem odbyć spotkanie z białoruskim FC BATE Borisov, mogące skutkować jego odpadnięciem z Ligii Mistrzów. Niemniej transport do Azerbejdżanu zajmuje tyle czasu, że ciężarówka musiała wyruszyć w ciemno, z niemal miesięcznym wyprzedzeniem.

Jak się okazało, Qarabağ FK przegrało z FC BATE Borisov. Mecz w Azerbejdżanie nie odbył się wręcz, a transport prowadzony przez Filipa okazał się zbędny. W momencie gdy stało się to jasne, ciężarówka pokonała już Turcję i znajdowała się w Gruzji. Dlatego też postanowiono dokończyć przejazd do Azerbejdżanu, tam dokonać kontroli celnej i dzięki temu zachować porządek w dokumentach.