W nawiązaniu do tekstu:
3 drony, 15 aut dostawczych i 12 helikopterów – policja walczy z telefonami za kierownicą
Powyższa informacja z Hiszpanii, o całym arsenale sprzętu kontrolnego, wzbudziła ogromne zainteresowanie. Jak się jednak okazuje, Polska też idzie w podobnym kierunku.
Właśnie dzisiaj odbędzie się specjalna akcja kontrolna łódzkiej policji. Nad terenem czterech powiatów, w tym głównie nad autostradą A2, będzie latał policyjny helikopter. Jego kamera ma obserwować kierowców i przekazywać obraz do całej grupy radiowozów. Następnie radiowozy będą dokonywały zatrzymań, a ich załogi wystawią kierowcom mandaty.
W akcji będzie uczestniczyła grupa Speed, a więc ta zajmująca się najbardziej rażącymi przekroczeniami prędkości. Nierzadko zatrzymuje ona samochody osiągające ponad 200 km/h. Tym razem zamysł jest jednak zupełnie inny. W ramach akcji „Podniebny patrol” grupa Speed ma bowiem zwrócić szczególną uwagę na samochody ciężarowe.
Co to oznacza w praktyce? Zapewne nie obędzie się bez kar za niewłaściwe lub zbyt długie wyprzedzanie. Tutaj przypomnę, że polska policja podciąga to pod utrudnianie ruchu, zagrożone mandatami od 50 do 200 złotych oraz dwoma punktami karnymi. Choć oczywiście można się kłócić, że utrudnianie ruchu to stwierdzenie bardzo subiektywne.
Na tym też nie koniec. Helikoptery już wkrótce będa mogły ustąpić miejsca dronom. Świadczy o tym wydanie nowego policyjnego sprzętu, przeprowadzone w tym tygodniu w Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie. Poza całą grupą nowych radiowozów z wideorejestratorami (272-konne Skody Superb), a także radiowozów wypadkowych (kolejne MAN-y TGE), policjanci otrzymali też „dziewięć bezzałogowych statków powietrznych”.
W praktyce są to po prostu drony z kamerami, które będą pracowały zarówno w Warszawie, jak i w otaczających ją powiatach. Pozwolą one na łatwą obserwację sytuacji z powietrza, przy znacznie niższych kosztach niż w przypadku helikoptera. A jednego z takich dronów możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.
