Polscy przewoźnicy chcą odciąć rosyjski transport – zawieszenie karnetów i zezwoleń

Kolejne rosyjskie wojska wchodzą na Ukrainę, natomiast po polskich autostradach swobodnie suną rosyjskie i białoruskie ciężarówki – taka sytuacja może wydawać się co najmniej kontrowersyjna. Już wkrótce może się to jednak zmienić, na co wskazuje apel organizacji Transport i Logistyka Polska (TLP). Jest to też istotna zapowiedź dla tych polskich przewoźników, którzy nadal kursują do Rosji lub Azji Środkowej.

TLP wystąpiło z wnioskiem do Ministra Infrastruktury, proponując częściowe zablokowanie rosyjskiego oraz białoruskiego transportu drogowego. Polscy przewoźnicy chcą tymczasowego zawieszenia działania karnetów TIR w wymianie towarowej z Rosją i Białorusią. Chcą też nieuznawania przez polskie władze wielokrotnych zezwoleń EKMT, okazywanych przez przewoźników z siedzibą w Rosji i na Białorusi. Rosyjskie i białoruskie stowarzyszenia miałyby zostać zawieszone w międzynarodowej organizacji przewoźników IRU, a ponadto oba kraje miałyby stracić swoich reprezentantów w pracach Europejskiego Komitetu Transportu.

Powyższe sankcje mogą wyeliminować z dróg dużą liczbę rosyjskich i białoruskich ciężarówek. Ewentualne przewozy do Polski lub nawet tranzyt stałyby się trudniejsze w organizacji, droższe, a czasami nawet niemożliwe. Jest więc bardzo prawdopodobne, że Rosjanie musieliby pływać przez Morze Bałtyckie promami, co miało już miejsce w przeszłości, gdy Polska i Rosja nie porozumiały się w sprawie ilości zezwoleń.

Trzeba też pamiętać, że Unia Europejska odcięła już rosyjskie samoloty od swojej przestrzeni powietrznej. Wiele wskazuje też na to, że Rosjanie zostaną odłączeni od systemu przelewów SWIFT, przez co płatności międzynarodowe będą bardzo utrudnione. Poza tym kurs rubla spadł do najniższego poziomu w historii, co znacznie zwiększy koszty przewoźników. Jeszcze we wtorek, 22 lutego, 1 euro było warte 89 rubli, natomiast dzisiaj podaje się już wartość 120. Łatwo sobie w tej sytuacji wyobrazić ile może kosztować zakup części zamiennej do ciężarówki zachodniej marki.

Choć niestety jest też druga strona medalu. TLP przyznaje, że takie odcięcie rosyjskiego i białoruskiego transportu byłoby „obusiecznym mieczem”. Polskie firmy niemal na pewno potraktowano by w taki sam sposób, uniemożliwiając im jakąkolwiek trasy na wschód. Straci też grupa polskich producentów i eksporterów. Jak jednak komentuje prezes organizacji, Maciej Wroński: Jesteśmy przekonani, że jeżeli dzisiaj nie zdecydujemy się na poświęcenia dla zatrzymania wojny, to wcześniej czy później zapłacimy za to znacznie większą cenę.

Pełna treść listu do Ministra Infrastruktury: