Ucięte półciężarówki do wożenia hydroplanów – napęd 2×2 i manewry na odwrót

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

W tym artykule wystąpi transport drogowo-wodno-lotniczy. Postanowiłem bowiem przygotować prezentację samochodów do przewozu wodnosamolotów. Ten nietypowy sposób wymyślili Amerykanie, na bazie ich ulubionych pickupów.

Zacznijmy od podstaw. Wodnosamolot, zwany również hydroplanem, jest rodzajem samolotu, który za pomocą specjalnych pływaków jest w stanie wykonywać operacje startu i lądowania z powierzchni wody. Co prawda istnieją również samoloty-amfibie, posiadające w pływakach niewielkie koła umożliwiające także operowanie z utwardzonego gruntu, jednak większość hydroplanów nie jest wyposażona w ten element. Oznacza to w praktyce , iż typowy hydroplan może lądować i startować wyłącznie z wody. Gdy natomiast w grę wchodzi wodowanie lub transport na suchy ląd, hydroplan staje się uzależniony od innego pojazdu, wyposażonego w koła.

Film z prezentacji półciężarówki służącej do transportu hydroplanów. Widać wyraźnie iż kierowca kręci kierownicą odwrotnie do kierunku jazdy:

Takie operacje, jak z resztą wszystkie czynności w lotnictwie, muszą być wykonywane bardzo precyzyjnie, za wszelką cenę unikając uszkodzeń. Utrudnia to zastosowanie standardowego pickupa z naczepą, z uwagi na ograniczone pole widzenia i niewielką zwrotność. Dlatego też postanowiono ułatwić sobie zadanie, tworząc niezwykłe pojazdy znane w USA jako „float plane trucks”.

Przepis na taki samochód jest równie nietypowy, co prosty (następny fragment polecam czytać głosem Roberta Makłowicza). Najpierw musimy zacząć od głównego składnika, którym w tym przypadku będzie klasyczny pickup z napędem 4×4, zwykle produkcji Forda, Chevroleta, GMC lub Dodge’a. Następnie całą półciężarówkę przecinamy na pół, pozbywając się tylnej osi, wału napędowego oraz połówki ramy. Z napędu 4×4 tworzy to układ 2×2. W zależności od preferencji szefa kuch… to znaczy konstruktora, skrzynię ładunkową należy albo maksymalnie skrócić i przytwierdzić do tylnej ściany szoferki, albo całkowicie zdemontować. Potem przychodzi czas na krok trzeci, w którym do przedniego zderzaka naszego pickupa należy dospawać podłużną ramę z niewielkimi kółkami. Rama ta przytwierdzona będzie na sztywno i posłuży nam jako platforma, gdzie przewożony będzie samolot. W ten oto sposób przygotowaliśmy sobie wyjątkowo prosty i skuteczny sprzęt do przewozu i wodowania hydroplanów. Bon Appetit!

I choć powyższy akapit został napisany w nieco żartobliwym tonie, prawdą jest iż tak właśnie budowane są amerykańskie transportery dla wodnosamolotów. Tak naprawdę nie wiadomo kto zapoczątkował ten trend, jednak faktem jest iż rozwiązanie tego typu jest obecnie dosyć popularne. A co z aspektem praktycznym? Mimo iż z pozoru taka koncepcja wydaje się szalona, w rzeczywistości przeniesienie przestrzeni ładunkowej przed przedni zderzak w tym wypadku znacząco ułatwia pracę kierowcy. Eliminowana jest bowiem konieczność cofania z platrofmą pod miejsce wodowania, a operator podjeżdżając przodem zyskuje przy tym doskonały obraz sytuacji. Niektórzy użytkownicy idą nawet o krok dalej, wobec czego celem polepszenia pola widzenia demontowany jest nawet dach przerobionego pickupa. Poza tym trzeba pamiętać, że hydroplany są generalnie bardzo lekkie, raczej nie ma tutaj obaw o wytrzymałość przedniej platformy.

Wśród wad takich pojazdów należy wymienić przede wszystkim specyficzne prowadzenie które wymaga przyzwyczajenia. Tak jak wspomniałem rama służąca do transportu hydroplanu jest mocowana na sztywno, a jej kółka nie są ani napędzane ani skrętne. Tym samym za poruszanie oraz sterowanie całością służy przednia oś pickupa, która w tym przypadku staje się de facto osią tylną tego nietypowego pojazdu. Oznacza to, iż aby skręcić w prawo kierowca musi wykonywać obroty kierownicą w lewo i na odwrót: chcą skręcić w lewo, kierownicę należy odkręcić w prawo.  Ma to jednak swoje zalety: oś obrotu całego transportera znajduje się dokładnie pod transportowanym wodnosamolotem, co umożliwia jego precyzyjne ustawienie.

Z oczywistych względów tak przerobione pickupy nie mogą też poruszać się po drogach publicznych. Są wykorzystywane jedynie na tych terenach, gdzie hydroplany są hangarowane i wodowane. To też pozwala z powodzeniem bazować na wiekowych pickupach, w których odcięcie tyłu nadwozia jest po prostu łatwiejsze i nie generuje błędów w komputerze (gdyż takowego w nich nie ma 😉 )