Już od 2008 roku obowiązują przepisy, które pozwalają 18-latkom ubiegać się o pełne uprawnienia do prowadzenia samochodów ciężarowych, bez żadnych ograniczeń tonażowych. Jest to możliwe pod warunkiem połączenia kategorii C lub C+E z kursem na pełną kwalifikację wstępną, wydłużoną do 280 godzin. I od razu tutaj dodam, że osobiście znam osoby, które już w momencie świętowania 19. urodzin posiadały kategorię C+E oraz kwalifikację zawodową, a nawet miały przejechane pierwsze tysiące kilometrów za kierownicą 40-tonowego zestawu.
Nadal zdarzają się jednak osoby, które nie mają o tej zmianie pojęcia i rzucają młodym osobom kłody pod nogi. Potwierdza to historia Czytelnika Filipa, który już od wiosny bieżącego roku bezskutecznie próbuje wyrobić swoje uprawnienia. O wszystkim możecie przeczytać poniżej, w trzynastu punktach, krok po kroku prezentujących zderzenia z urzędowym murem.
1. W styczniu 2022 roku Filip otrzymał prawo jazdy kategorii B. Podjął wówczas decyzję o dalszym kształceniu się na kierowcę, z uwagi na wieloletnią fascynację ciężarówkami.
2. W kwietniu 2022 roku Filip wykonał badania lekarskie oraz psychologiczne, niezbędne przy ubieganiu się o kategorie C i C+E, a także o kwalifikację zawodową.
3. 26 kwietnia 2022 roku, dysponując wszystkimi orzeczeniami, Filip udał się do Wydziału Komunikacji w Urzędzie Dzielnicy Białołęka Miasta Stołecznego Warszawy. Złożył tam wniosek o wydanie Profilu Kierowcy Zawodowego (PKZ). Wymóg posiadania takiego dokumentu obowiązuje również od kwietnia bieżącego roku, dla wszystkich osób, które chcą uzyskać kwalifikację zawodową. Wniosek o PKZ został przyjęty, ale Filip od razu usłyszał zapowiedź problemów. Poinformowano go bowiem, że jest za młody, by posiadać zawodowe prawo jazdy.
5. 28 kwietnia 2022 roku Filip po raz kolejny musiał stawić się w urzędzie. Wówczas poproszono go o przedłożenie zaświadczenia o ukończonym kursie kwalifikacji wstępnej, by w ten sposób udowodnić, że może się on starać o prawo jazdy kategorii C. Co oczywiste, Filip nie mógł takiego zaświadczenia okazać, gdyż starał się dopiero o PKZ, a więc dokument niezbędny do rozpoczęcia kursu na kwalifikację.
6. Słysząc o tych niepowodzeniach, w sprawę włączył się prezes ośrodka szkoleniowego, z którego usług zamierzał skorzystać Filip. Skontaktował się on z naczelniczką urzędu, lecz niestety nie przyniosło to żadnych skutków. Padło przy tym wręcz stwierdzenie, że pani naczelnik nie wyobraża sobie 18-latka za kierownicą 40-tonowego zestawu.
7. W maju Filip otrzymał z urzędu pismo, w którym ponaglano go w sprawie dostarczenia zaświadczenia o ukończonym kursie kwalifikacji wstępnej. Zapowiadano, że w przypadku niedostarczenia takiego dokumentu, jego wniosek zostanie unieważniony.
8. Pod koniec czerwca podjęto decyzję o unieważnieniu wniosku, a Filip otrzymał informację na ten temat listownie, już pod koniec lipca. Co jednak ciekawe, informacja nie mówiła o odmowie wydania PKZ, lecz odmowie wydania prawa jazdy kategorii C.
9. Zgodnie z prawem, w ciągu 14 dni od otrzymania pisma, Filip przygotował odwołanie. Skierował je do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie, szczegółowo opisując swoją sytuację i wskazując wszystkie podstawy prawne. Pismo zostało przekazane do kolegium 1 sierpnia.
10. Ustawowy termin na rozpatrzenie takiego odwołania to miesiąc lub ewentualnie 2 miesiące w „sprawach szczególnych”. Niemniej Filip do dzisiaj nie otrzymał żadnej odpowiedzi, w tym nawet informacji o niezałatwieniu sprawy w terminie, co również jest ustawowym obowiązkiem.
11. W międzyczasie Filip skonsultował sprawę nie tylko z prezesem ośrodka szkoleniowego, ale także z radcą prawnym. Potwierdzono mu wówczas, że spełnia wszystkie wymogi, by uzyskać PKZ i pomimo młodego wieku rozpocząć szkolenia zawodowe. Co więcej, w tym samym czasie i w dokładnie tym samym ośrodku, szkolenia rozpoczął inny 18-latek, który bez przeszkód uzyskał PKZ. Różnica jest jednak taka, że o swój dokument starał się w zupełnie innym urzędzie, mianowicie w Starostwie Powiatowym w Nowym Dworze Mazowieckim.
12. Po konsultacji z radcą prawnym, Filip planuje zgłosić się bezpośrednio do Ministerstwa Infrastruktury. Ma już w tym celu przygotowane odpowiednie pismo. Ponadto rozważa zaskarżenie sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Niewykluczone, że któryś z tych kroków okaże się skuteczny, ale prawdopodobnie wydłuży to też sprawę o kolejne tygodnie lub miesiące.
13. Kalendarze zbliżają się już do połowy października. Zaraz upłynie więc pół roku, od kiedy młoda, chętna do pracy osoba rozpoczęła bezskuteczne starania o uzyskanie uprawnień do wykonywania jakże poszukiwanego zawodu. Warto o tym pamiętać przy kolejnych statystykach z serii „Jak bardzo brakuje młodych kierowców ciężarówek?”