Autor tekstu: Krystian Pyszczek
Jedną z głównych atrakcji Islandii jest liczący 932 km² lodowiec Langjökull. Znajduje się tam wygasły kompleks wulkaniczny z centralnym wulkanem Hveravellir, a najwyższy szczyt wznosi się na wysokość 1450 metrów nad poziomem morza. Chęć ujrzenia tego niezwykłego zjawiska przyrody przyciąga wielu chętnych, wobec czego na tym terenie od wielu lat działa firma Sleipnir Tours oferująca wycieczki autobusem po bezkresnej lodowej pustyni. Ekstremalne warunki pogodowe, niesprzyjający teren oraz wyrwy zdolne pochłonąć niewielkie samochody terenowe sprawiają, iż do tych wyjątkowych podróży przedsiębiorstwo wykorzystuje równie nietypowy sprzęt.
Lodowiec Langjökull:
Sprzęt ten to nic innego jak ogromny czteroosiowy terenowy autokar, mierzący 15 metrów długości, 3,5 metra szerokości i 4,2 metra wysokości, wyposażony w łącznie osiem opon o średnicy 2 metrów każda. Jego budowa zajęła dwa lata, okres testowy kolejne dwa, a całkowity koszt tego niezwykłego projektu pochłonął 70 milionów koron islandzkich co w przeliczeniu daje nam astronomiczną kwotę 2,2 miliona złotych. Autorem tego niezwykłego pojazdu jest 59-letni mechanik Astvaldur Oskarsson, który postanowił połączyć najlepsze komponenty popularnych ciężarówek z całego świata.
Wozy strażackie marki E-One:
Zbudowany na ich bazie autobus:
Pierwszym elementem rzucającym się w oczy jest przedni pas przeniesiony wprost ze specjalistycznego Volvo FMX. Całość osadzono na podwoziu amerykańskiego wozu strażackiego, popularnej w USA marki E-One. Przednia szyba pochodzi natomiast z wojskowego, ciężarowego MAN-a. Do napędu wykorzystano potężnego przemysłowego diesla Caterpillar C18, który z 18 litrów wytwarza imponującą moc 850 KM i moment obrotowy przekraczający 3000 Nm. Motor połączono z 7-biegowym, hydraulicznym automatem marki Allison. Umożliwia to osiągnięcie prędkości maksymalnej rzędu 60 km/h, choć najczęściej autokar porusza się nie szybciej niż 10-15 km/h. Bardzo mocny silnik wraz z ogromnymi kołami sprawiają, iż wielkie zaspy, zbocza wulkaniczne oraz 3-metrowe wyrwy nie stanowią dla tego pojazdu żadnego wyzwania, tym bardziej, iż ciśnienie w oponach regulowane przez kierowcę za pomocą centralnego systemu. Oczywiście ma to też swoje wady: potężny Caterpillar zużywa aż 45 litrów paliwa na 100 kilometrów.
Niezwykły autokar może pomieścić łącznie 48 pasażerów, którzy podróżują w niezwykle komfortowych warunkach. Wewnątrz turyści mogą cieszyć się luksusowo wyglądającą kabiną ze skórzaną tapicerką, drewnianą podłogą, dużymi bocznymi oknami i panoramicznym szkłem nad fotelami. Na pokładzie znalazła się również toaleta i system nagłośnienia wysokiej klasy, a także wbudowany grill umożliwiający spożywanie gorących kiełbasek w samym sercu lodowej pustyni.
W tym miejscu wielu czytelników zapewne zada sobie pytanie następującej treści: „Ile kosztuje taka atrakcja?” Wbrew pozorom ceny nie są wygórowane: na zwiedzanie lodowca i wycieczkę 850-konnym autobusem należy przeznaczyć ok. 10 tys. koron islandzkich, czyli niewiele ponad 300 złotych. Nad taką ofertą warto się zastanowić, tym bardziej, iż Langjökull nieustannie topnieje i według prognoz naukowców większość pokrywy lodowej zniknie do końca tego stulecia.
Choć kursujący od początku 2020 roku autokar jest najbardziej ekstrawaganckim projektem firmy Sleipnir Tours, w jej flocie można spotkać równie interesujące pojazdy. Dawniej były to przebudowane wojskowe MAN-y rodziny HX, a obecnie można spotkać także specjalne Tatry Phoenix z kabinami holenderskich DAF-ów, które przyjęto do służby na lodowych szlakach w czerwcu tego roku. Podobnie jak w przypadku opisywanego wyżej Frankensteina z przodem od Volvo, także tutaj wykorzystano układ 8×8, zachowując jednak przy tym bardziej standardowy napęd w postaci 13-litrowego silnika Paccar MX-13 połączonego ze skrzynią Allison 4700. Tym samym czeskie ciężarówki będą stanowiły swego rodzaju uzupełnienie, będąc wykorzystywanym na mniej wymagających szlakach.
Filmowa prezentacja pojazdu:
