Zestaw przestrzenny wjechał do parku narodowego – przyczepa leżała przez 25 godzin

Pewien młody, niemiecki kierowca ma za sobą wyjątkowo ciężkie zakończenie tygodnia. Zamiast dotrzeć na rozładunek w fabryce papieru, wjechał ciężarówką do parku narodowego i przewrócił tam przyczepę.

Zestaw z przyczepą był załadowany kartonami i zmierzał do fabryki papieru pod miejscowością Bad Harzburg, w środkowych Niemczech. Zakład ten znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Narodowego Harz, co wymaga od kierowców dużej ostrożności. 21-latek zdał się jednak całkowicie na nawigację satelitarną, zignorował zakazy ruchu dla samochodów ciężarowych i wjechał właśnie na teren parku.

Do pewnego momentu przejazd był możliwy, jako że po parku kursują 12-metrowe autobusy niskopodłogowe i droga musi być do nich przygotowana. Gdy jednak ciężarówka minęła dwa ostatnie gościńce dla turystów, warunki terenowe stały się znacznie trudniejsze. Na jednym z zakrętów zestaw nie zmieścił się na jezdni, przyczepa zsunęła się ze skarpy i przewróciła na prawy bok.

By wydobyć przyczepę z rowu, konieczne było odłączenie jej od ciężarówki, całkowite przeładowanie towaru oraz podniesienie pojazdu przy użyciu wyciągarki. Wszystkim zajmowało się przedsiębiorstwo pomocy drogowej oraz służba leśna. Działania musiały zostać też przerwane na czas nocy, z uwagi na panujący mrok oraz trudno dostępny teren. W efekcie, choć przyczepa przewróciła się już w piątek o godzinie 15, jej skuteczne usunięcie obwieszczono dopiero w sobotnie popołudnie, około godziny 16.

Lokalna policja podkreśla, że to nie był pierwszy przypadek tego typu. Ciężarówki regularnie wjeżdżają do Parku Narodowego Harz, więc to prawdopodobnie stały błąd w systemach nawigacji satelitarnej. Jeśli natomiast chodzi o dalszy los tego konkretnego kierowcy, to czeka go postępowanie administracyjne, zagrożone finansową karą.