Oto najnowszy przykład na to, jak nieskuteczne okazują się przepisy w zakresie podrabiania prawa jazdy. ITD zatrzymało bowiem kierowcę, który już kilka dni wcześniej wpadł na korzystaniu z fałszywego dokumentu, a mimo to nie zaprzestał pracy w transporcie…
Ukraiński kierowca z polskiej firmy, prowadzący Opla Movano z zabudową do transportu dalekobieżnego, miał kilka dni temu kontrolę w Austrii. Tam zarzucono mu korzystanie z fałszywego prawa jazdy, konfiskując ten „dokument” i zakazując dalszej jazdy. I choć teoretycznie posługiwanie się czymś takim stanowi poważny zarzut, zagrożony nawet karą więzienia, austriackie postępowanie ewidentnie nie zatrzymało mężczyzny przed kontynuowaniem pracy na trasach międzynarodowych.
Kilka dniu później ten sam kierowca miał bowiem kolejną kontrolę, już w innym kraju i w czasie wykonywania zupełnie innego zlecenia. Tym razem zatrzymało go bowiem polskie ITD, na bramkach autostrady A2 pod Koninem, gdzie kierowca miał przejeżdżać w ramach przewozu między Niemcami a Polską. Polskim inspektorom udało się wówczas ustalić dlaczego kierowca nie ma prawa jazdy i jaka sprawa toczy się wobec niego w Austrii. Nałożono też kolejny zakaz jazdy i wszczęto kolejne postępowanie, przekazując kierowcę w ręce policji.
No to teraz pozostaje pytanie, kiedy ten sam kierowca zostanie zatrzymany po raz trzeci i jakie będą zarzuty – dalszy brak prawa jazdy, czy może korzystanie z nowej „fałszywki”? A tymczasem przypomnę, że kary za tego typu przestępstwa potrafią być śmiesznie niskie. Pisałem o tym w ubiegłorocznym artykule: 1000 złotych kary za podrobione prawo jazdy – śmiesznie niska kara w Korczowej
Oto komunikat WITD Poznań:
8 sierpnia na konińskim odcinku autostrady A2 patrol inspekcji z Wielkopolski zatrzymał do kontroli pojazd o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t. Polski przewoźnik wykonywał nim międzynarodowy transport drogowy rzeczy z Niemiec do Polski. Jak się okazało ukraiński kierowca nie mógł przedstawić do kontroli prawa jazdy, ponieważ kilka dni wcześniej służby w Austrii zatrzymały mu je jako sfałszowane. Tym samym kierowca nie mógł już prowadzić pojazdów. Jego sprawa została przekazana miejscowym funkcjonariuszom policji. Przewoźnik nie posiadał także dla swojego pracownika ważnego świadectwa kierowcy wymaganego przy wykonywaniu międzynarodowych przewozów drogowych dla osób spoza Unii Europejskiej.