Nowy, certyfikowany zamek do naczep – polskie rozwiązanie za kilkanaście tysięcy

W dniu wczorajszym pisałem o ogromnej akcji złodziei ładunków, przeprowadzonej na trzech parkingach przy niemieckiej autostradzie A1. Pojawiła się tam informacja, że przestępcy nie tylko pocięci plandeki w kilkudziesięciu zestawach, ale też włamali się do jednego pojazdu chłodniczego. W tej sytuacji postanowiłem więc wspomnieć o rynkowej nowości, zaprezentowanej kilka dni temu przez polskiego producenta zabezpieczeń do ciężarówek.

Tą nowością jest certyfikowany zamek o nazwie S-Lock, przygotowany przez warszawską firmę Seris Konsalnet i przeznaczony do montażu w tylnych drzwiach naczep, przyczep lub zabudów. Rozwiązanie to określane jest mianem mechaniczno-elektronicznego i dostarczane jest wraz z długą listą elementów dodatkowych. Poza fizycznym zamkiem z siłownikami, montowanym na wewnętrznej stronie drzwi, klient otrzymuje także czujniki otwarcia, obwód indukcyjny na drzwi, stalowe płyty wzmacniające, a także stalowe rygle blokujące drzwi w czerech punktach.

Jak rozwiązanie to działa w praktyce? Z punktu widzenia kierowcy oraz przewoźnika wszystko opiera się na aplikacji mobilnej, łączności internetowej lub łączności Bluetooth. Dzięki temu firma może zdalnie odryglować drzwi w naczepie, po dotarciu pojazdu do celu. Ewentualnie kierowca może to zrobić przy użyciu jednorazowych kodów do aplikacji, jeśli akurat nie będzie dostępu do internetu. Poza tym zamek S-Lock stale przekazuje informacje do elektronicznego systemu monitorującego, więc poinformuje firmę o każdej próbie nieautoryzowanego otwarcia, podając przy tym koordynaty GPS.

Producent zachwala, że dzięki licznym wzmocnieniom oraz dopracowanej konstrukcji zamek LS-Lock uzyskał certyfikat TAPA TSR1. To najwyższa z norm bezpieczeństwa, często wymagana przy zleceniach z ładunkami papierosów, alkoholu wysokoprocentowego lub po prostu najdroższej elektroniki. Jak też twierdzi polski producent, z ceną wynoszącą kilkanaście tysięcy złotych jest to jedno z najtańszych rozwiązań spełniających normę TAPA TSR1. Inna sprawa, że dla niewyspecjalizowanych przewoźników, jeżdżących z mniej wrażliwymi ładunkami, doposażenie w takie zamki całej floty nadal może być zaporowym wydatkiem…