Nowe zasady delegowania kierowców stały się już faktem. Firmy musza zgłaszać pracowników do systemu IMI, natomiast służby kontrolne publikują nowe taryfikatory. Przykładem może być nowy dekret z Francji, według którego za niedopełnione obowiązki w delegowaniu firma może zapłacić od 135 do 1500 euro. Z tego najniższą stawkę przewidziano za nieokazanie kodu QR przez kierowcę, a najwyższa przewidziana jest za niedosłanie żądanej dokumentacji.
Czym jest ten kod QR? To graficzny link do zgłoszenia w systemie IMI, który każdy delegowany kierowca powinien mieć przy sobie. Umożliwi to służbom kontrolnym łatwe sprawdzenie szczegółów delegowania, upewniając się, że wystawiono je dla danego kraju, a jednocześnie nie upłynął termin ważności. Tutaj bowiem podkreślę, że zgłoszenia kierowcy można dokonać na maksymalnie 6 miesięcy, po czym musi ono zostać odnowione.
Z takim kodem musi jeździć każdy kierowca, który wykonuje kabotaż lub przewozy trójstronne, powszechnie znane „przerzutami”. Za to z posiadania kodu, a także z jakiegokolwiek zgłoszenia do systemu IMI, zwolnieni są kierowcy wykonujący przewozy dwustronne, a więc z załadunkiem lub rozładunkiem w państwie zarejestrowania ciężarówki. Zwolnienie obejmuje też przewozy na potrzeby własne, jako że wówczas nie uważa się tego za transport usługowy. Poza tym zwolnieni są kierowcy-przewoźnicy, którzy udowodnią prowadzenie własnej firmy transportowej przy użyciu swojej licencji. Jest też specjalne zwolnienie dla kierowców, którzy wykonują zlecenie dwustronne, a przewóz między dwoma obcymi krajami zabierają tylko w formie doładunku.
Swoją drogą, ostatnio pojawiła się bardzo ciekawa publikacja na ten temat, odpowiadająca na najczęstsze pytania przewoźników. Tekst został przygotowany przez „Dziennik Gazetę Prawną”, w oparciu o pytania padające na szkoleniach dla firm transportowych. Całość znajduje się pod tym linkiem, choć niestety może okazać się płatna.