Nowe Volvo VNL na testach w Europie, wyraźnie dostosowane do naszych przepisów

Zdjęcia pochodzą ze strony iepieleaks.nl.

Zapowiedzi z Volvo Trucks wydają się ostatnio nie kończyć. Ledwie bowiem omówiłem projekt nowej kabiny sypialnej, wyposażonej w obracane łóżka, a już pojawiła się kolejna nowość. Tym razem wygląda ona na pojazd typowo amerykański, choć – przynajmniej w tym egzemplarzu – ewidentnie dostosowany do ruchu po Europie.

Zagadkowa ciężarówka została sfotografowana na parkingu w południowych Niemczech, przy autostradzie A6 (Autohof Kirchberg an der Jagst). Pojazd był tam przewożony na naczepie typu tiefbett, miał na sobie typowo przedpremierowy kamuflaż, a kilka detali wyraźnie wskazywało produkt spod znaku Volvo. Sądząc też po charakterystycznym, amerykańskim układzie nadwozia, była to najnowsza generacja dalekobieżnego modelu VNL, oferowanego przez Volvo Trucks w Ameryce Północnej.

Można się spodziewać, że za kilka miesięcy ten kamuflaż zostanie zdjęty, a nowe Volvo VNL będzie miało swoją oficjalnie premierę, najpewniej zorganizowaną gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Co jednak ciekawe, choć Szwedzi dysponują tam własnym centrum rozwojowym oraz fabryką, najwyraźniej przywieźli teraz ten pojazd na testy do Europy, dostosowując go do tutejszych wymagań technicznych. Wskazują na to typowo europejskie nadkola oraz europejskie oświetlenie, zamontowane przy dwóch osiach tylnych. W Ameryce nic podobnego absolutnie nie jest stosowane, więc najprawdopodobniej były to elementy dopasowane w Europie, wprost z naszego „FH-acza”.

Widok na tylne nadkola oraz oświetlenie:

Po co natomiast Volvo miałoby prowadzić takie testy w Europie. Czy może to być zapowiedź jakiejś zaskakującej premiery, jak na przykład możliwość zamówienia VNL u europejskich dealerów? W taki scenariusz raczej był powątpiewał, jako że nadwozie tego modelu jest na nasze realia stanowczo zbyt długie, nawet po uwzględnieniu unijnego wyjątku dla bardziej aerodynamicznych pojazdów. Najsensowniejszym wytłumaczeniem wydają się więc testy u jakiegoś niemieckiego producenta podzespołów, jak firmy ZF lub Bosch, mające swoje zakłady właśnie na południu Niemiec. 

Dla porównania, poniżej możecie zobaczyć typowy amerykański tył ciągnika. Nie ma tam nadkoli, jako że w USA są one nieobowiązkowe, a oświetlenie zamontowane jest wyłącznie na środku ramy, co stanowi tam standardowy układ. Dzięki temu oświetlenie ciągnika ma być widoczne dla aut osobowych także po podpięciu naczepy, prześwitując w wolnej przestrzeni między naczepowymi kołami (skrzynie na palety również nie są tam stosowane, podobnie jak rozbudowane zderzaki w naczepach).

Dotychczasowe Volvo VNL: