Dotychczas branża produkcji tachografów była zdominowana przez dwie marki – VDO oraz Stoneridge. Teraz jednak w walkę o klientów włącza się kolejny koncern, a jego produkt będzie wyraźnie wyróżniał się na tle konkurentów.
Samo urządzenie okazuje się istnieć już od 2019 roku. Wtedy to mała, niemiecka firma Intellic zaprezentowała wyjątkowo zaawansowany tachograf, wyposażony w kolorowy wyświetlacz i zapewniający szerokie możliwości integracji z systemami telematycznymi. Dzięki temu tachograf mógł automatycznie wysyłać do firmy nie tylko informacje o czasie pracy kierowcy, ale też bieżące dane o położeniu pojazdu, pracy poszczególnych podzespołów, a nawet statusie systemów bezpieczeństwa.
Brzmiało to ciekawie, ale zupełnie nowy producent, zatrudniający około 20 osób, po prostu nie był w stanie przebić się na rynku. Dlatego też postanowiło połączyć się z większym podmiotem i wraz z początkiem bieżącego roku firma Intellic została przejęta przez koncern ZF. To pozwoli wprowadzić nowy tachograf do powszechnej sprzedaży, otworzy drzwi do współpracy z „wielką siódemką”, a przy okazji zapewni odpowiednie zaplecze technologiczne. ZF dysponuje bowiem długą listą systemów – z zakresu łączności, bezpieczeństwa i zarządzania – które będą mogły zostać tutaj zintegrowane. Zapowiada to już zresztą powyższa grafika.
Który z producentów ciężarówek jako pierwszy kupi tachografy od ZF-a, tego jeszcze oficjalnie nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne – początek 2023 roku to idealny okres, by rozpropagować nowy produkt na tachografowym rynku. Już w sierpniu obowiązkowa stanie się bowiem nowa generacja tych urządzeń, o której szerzej pisałem w następującym teście: Nowe tachografy już w 2023 roku: 56 dni, zdalne kontrole i granice bez wpisów