Tachografy robią się coraz bardziej zaawansowanymi urządzeniami. Najnowsze modele zapisują nie tylko czas, dystans i prędkość, ale też satelitarnie śledzą położenie pojazdów, by ułatwić wykrywanie nieprawidłowości. I właśnie do tego odnosi się najnowszy pomysł Amerykanów, którzy chcieliby wykorzystać tachografy w zupełnie nowy sposób.
Amerykański rząd ogłosił ostatnio nowy program inwestycji, które mają poprawić bezpieczeństwo i komfort pracy kierowców. Przewidziano przy tym między innymi 80 milionów dolarów na powiększanie parkingów dla ciężarówek, a także nawet 65-procentowe finansowanie prac nad transportowymi technologiami. Wśród tych ostatnich wymienia się zaś nowy system ostrzegania o remontach, który ma zostać oparty właśnie na tachografach.
Tutaj wyjaśnię, że amerykańskie tachografy, podobnie jak najnowsze urządzenia z Europy, dysponują funkcją satelitarnego śledzenia ciężarówek. Dlatego też naukowcy wyszli z założenia, że urządzenia te mogą zostać podpięte do specjalnej mapy, zawierającej aktualizowane na bieżąco informacje o autostradowych remontach. Dzięki temu tachograf będzie mógł wyświetlać ostrzeżenia o potencjalnych zatorach, poprawiając bezpieczeństwo.
Nie da się ukryć, że w Europie taka dodatkowa funkcjonalność również byłaby bardzo przydatna. Wystarczy przy tym spojrzeć na Niemcy, gdzie remonty wymienia się jako najczęstszą przyczynę korków, a w powstających w ten sposób zatorach regularnie giną zawodowi kierowcy. Wspominałem o tym w następującym artykule: 333 tys. godzin w niemieckich korkach – przewoźnicy stracili na tym całe miliony
