333 tys. godzin w niemieckich korkach – przewoźnicy stracili na tym całe miliony

Tego, że niemieckie drogi są rekordowo zakorkowane, raczej nie trzeba nikomu w branży tłumaczyć. Niemniej spojrzenie na oficjalne statystyki w tym zakresie nadal może robić bardzo duże, niestety negatywne wrażenie.

Jak poinformował automobilklub ADAC, w całym 2022 roku w Niemczech odnotowano 474 tys. korków, o łącznej długości 733 tys. kilometrów, a wywołane w ten sposób opóźnienia w ruchu wyliczono na 333 tys. godzin. Tutaj też przypomnę ubiegłoroczne wyliczenia holenderskiego Rabobanku, według których – po uwzględnieniu wszystkich kosztów – godzina stania ciężarówki w korku generuje około 200 euro straty. Jeśli więc przeliczymy to przez 333 tys. godzin, kwoty robią się wielomilionowe…

Wracając natomiast do raportu ADAC, spójrzmy też na statystyki nieco dokładniejsze. Tutaj można wskazać piątek, 30 września 2022 roku, który oficjalnie okazał się najbardziej zakorkowanym dniem z całych dwunastu miesięcy, zamykając kierowców w zatorach na łącznie 2250 godzin. Choć jeśli chodzi o średnio najgorszy dzień tygodnia, to największe prawdopodobieństwo utknięcia w dużym zatorze ma być odnotowywane w czwartki.

ADAC wskazało też korki-rekordzistów, czyli największe pojedyncze zatory, które odnotowano w całym roku. Tutaj negatywnie wyróżnił się korek na autostradzie A8 między Rosenheim oraz Bad Reichenhall, który w sobotę, 23 czerwca, osiągnął 44 kilometrów długości. Tuż za nim w wymieniono zator z 15 grudnia, z A8 między Burgau oraz Dachau/Fürstenfeldbruck, liczący 40 kilometrów. Tutaj automobilklub zwraca też uwagę, że autostrada A8 generalnie była w 2022 roku jednym wielkim problemem, w związku z przeciągającymi się remontami. Za to polskich przewoźników na pewno zainteresuje też fakt, że na niechlubnym drugim miejscu rankingu, zaraz za A8, znalazła się autostrada A12 między Berlinem a granicą w Świecku.