Koncerny Daimler Truck oraz Paccar już od dziesiątek lat prowadzą z sobą bezpośrednią konkurencję. W Europie uczestniczą w niej marki Mercedes-Benz (Daimler) oraz DAF (Paccar), natomiast w Ameryce jeszcze bardziej zażartą walkę spotkamy między Freightlinerem (Daimler) a Peterbiltem i Kenworthem (Paccar). Teraz jednak oba koncerny stanęły przed tak olbrzymim wydatkiem, że zamiast rywalizować postanowił stworzyć spółkę.
Tym olbrzymim wydatkiem jest rozpoczęcie masowej produkcji ciężarówek, konieczne do spełnienia przyszłych wymagań w zakresie redukcji gazów cieplarnianych. W tym celu Paccar oraz Daimler Truck muszą mieć dostęp między innymi do fabryki baterii, a uruchomienie takiego zakładu wiąże się z kosztami liczonymi nie w milionach, lecz nawet w miliardach. Dlatego też koncerny postanowiły przygotować tę fabrykę wspólnymi siłami, zapraszając jeszcze do spółki Cumminsa, czyli amerykańskiego producenta silników, a także firmę EVE Energy, wywodzącą się z Chin i będącą specjalistą od baterii.
Wspólna fabryka baterii stanie w Stanach Zjednoczonych i będzie wydatkiem w wysokości od 2 do 3 miliardów dolarów (od 9 do 13 miliardów złotych). Paccar, Daimler Truck oraz Cummins będą miały w tym projekcie po 30 procent udziałów, natomiast EVE Energy weźmie na siebie 10 procent, dostarczając przy tym niezbędną technologię. Wstępnie też zapowiedziano, że początkowo fabryka skupi się na bateriach litowo-żelazowo-fosforanowych, natomiast jej moce produkcyjne wyniosą 21 gigawatogodzin rocznie. Coś takiego można porównać z bateriami dla 35 tys. elektrycznych ciągników siodłowych o zasięgu około 300-400 kilometrów.