Nieoznakowany ciągnik jako pełnoprawny radiowóz – kolizja, korytarz życia i kontrole

Brytyjska policja regularnie prezentuje zdjęcia z kontroli prowadzonych przy użyciu ciągnika siodłowego. To też sprawia, że zupełnie niepozornego, białego DAF-a CF Space Cab można zobaczyć w absolutnie zaskakujących sytuacjach.

Policjanci zostali wyposażeni w kilka egzemplarzy takich ciężarówek i cyklicznie przekazuje się je między poszczególnymi jednostkami. To pozwala prowadzić kontrole na terenie całego kraju, zaskakując nimi kierowców z najróżniejszych regionów. Poniższe zdjęcia pochodzą akurat z hrabstwa Leicestershire, gdzie ciężarówka wizytuje od początku bieżącego tygodnia.

Pierwsze ze zdjęć przedstawia główne założenie tego typu kontroli. Policjant siedzący w wysokiej, ciężarowej kabinie jest w stanie zaglądać do ciężkich pojazdów użytkowych i nagrywać zachowanie ich kierowców. Tutaj dla przykładu pojawił się autokar, którego kierowca nie zapiął na sobie pasa bezpieczeństwa.

Z drugiej strony, DAF CF jest też zawieszony na tyle nisko, że z jego pokładu da się zajrzeć do aut osobowych. Tutaj aktywną rolę może odgrywać też funkcjonariusz siedzący za kierownicą i właśnie ten moment uwieczniono poniżej.

Gdy policjanci z ciężarówki stwierdzą już wykroczenie, zwykle zatrzymania dokonuje mniejszy radiowóz, w formie oznakowanego auta osobowego. Niemniej i od tego pojawiają się wyjątki, gdyż czasami szybciej i łatwiej zakończyć sprawę już z użyciem policyjnego DAF-a. Na to przykład mamy poniżej, w postaci zdjęcia wykonanego przy wystawianiu mandatu, na pasie awaryjnym autostrady.

W czasie poniedziałkowych kontroli miała też miejsce sytuacja wyjątkowa. Właśnie policyjny ciągnik okazał się patrolem będącym najbliżej kolizji sześciu samochodów, zaistniałej na drodze A46. Funkcjonariusze z ciężarówki od razu przyjęli więc zgłoszenie, uruchomili światła uprzywilejowania i ruszyli na miejsce zdarzenia. Tam zabezpieczyli kolizję, zorganizowali tymczasowy ruch, wystawili mandat dla sprawcy i zatrzymali pojazd, który poruszał się bez ważnego ubezpieczenia. A przy okazji można się tylko domyślać, jak ogromne było zdziwienie kierowców, którzy przepuszczali w korytarzu życia nieoznakowany, biały ciągnik z niebieskimi światłami.