Neony pod podwoziem, długie ramy oraz chrom, czyli wyniki zlotu „Duma i Połysk”

Rok 2020 stoi pod znakiem wirtualnych „zlotów” ciężarówek. Skoro wystawcy nie mogą spotkać się na żywo, w związku z pandemią koronawirusa, najpiękniejsze pojazdy wybierane są na podstawie zdjęć. A to pozwala nam zobaczyć jakie są obecnie trendy w poszczególnych krajach, jaki tuning dominuje i co najbardziej podoba się branży.

Niedawno prezentowałem Wam zwycięzcę internetowego zlotu z Belgii, w postaci ogrodniczego Mercedesa Arocsa. A teraz przeniesiemy się do Stanów Zjednoczonych. Tam odbyło się internetowe wydanie dorocznej imprezy „Pride & Polish”,  w tłumaczeniu „Duma i Połysk”. Oryginalnie zlot miał odbyć się pod koniec sierpnia, w mieście Dallas, przy okazji targów Great American Trucking Show. Przez pandemię targi zostały jednak odwołane, a wyboru najpiękniejszych ciężarówek dokonano przez internet.

Organizacją wirtualnego zlotu zajął się amerykański magazyn branżowy „Overdrive”. Wybrani przez niego eksperci typowali zwycięzców w siedmiu kategoriach, podzielonych według przeznaczenia oraz wieku pojazdów. Jeśli natomiast chodzi o uczestników, to nadesłali oni zdjęcia łącznie 80 pojazdów. Fotografie najlepszych z nich zostały też opublikowane w sieci, wraz z wynikami całego konkursu.

W kategorii pojazdów klasycznych triumfował Peterbilt 362 z 1984 roku. To ciągnik siodłowy z silnikiem pod kabiną, z końca okresu amerykańskiej popularności tego układu. Ten konkretny egzemplarz został też poddany tuningowi, mając bardzo modną, przedłużoną tylną część ramy.

W wyborach najlepszego wnętrza wygrał samochód praktycznie nowy. To Kenworth W900L z 2020 roku, którego wnętrze zmodyfikowano w zielono-czarnej kolorystyce. Swoją drogą, po wnętrzu aż trudno uwierzyć, że to rocznik 2020. Szoferka jest bowiem klasycznie wąska, ma olbrzymi drążek zmiany biegów i niewielką powierzchnię przeszkloną.

Dalej mamy kategorię „Limited Mileage”, czyli ciężarówki pokazowe, pokonujące niewielkie przebiegi. Najlepszym z takich pojazdów wybrano Peterbilta 379, pochodzącego z 2000 roku i zmodyfikowanego w bardzo klasycznym stylu. Spójrzcie zwłaszcza na wnętrze, gdzie drążek zmiany biegów sięga powyżej deski rozdzielczej, a wskaźników po prostu niesposób się doliczyć.

Przewidziano też kategorie dla ciężarówek pracujących, podzielone na cztery grupy. Najlepszym pracującym ciągnikiem sprzed 2014 roku wybrano kolejnego Peterbilta 379. To egzemplarz z 2004 roku, choć utrzymany bardziej w stylu lat 80-tych. To kwestia klasycznego malowania, płaskiego dachu sypialni, czy podwójnych, okrągłych reflektorów przednich.

Następna kategoria obejmowała pracujące ciągniki z rocznika co najmniej 2014. Tutaj triumfował bezpośredni następca modelu 379, czyli Peterbilt 389 z 2019 roku. Srebrną kabinę połączono z ogromną ilością chromu, a do tego doszły zielone dodatki, w tym nawet zielone oświetlenie. Obejmuje ono światła obrysowe oraz neony pod podwoziem.

Poza ciągnikami, nagrodzono także pracujące zestawy. W kategorii „pracujący zestaw, rocznik 2015 lub starszy” triumfował Freightliner Classic XL z 1996 roku. To czteroosiowy ciągnik z przedłużoną kabiną sypialną i dopasowaną kolorystycznie naczepą. Wewnątrz pojazdu znajdziemy między innymi kompletnie wyposażoną kuchnię oraz zaplecze sanitarne, z zewnątrz uwagę zwraca czwarta, podwieszana oś w ciągniku.

A na koniec mamy „pracujący zestaw, rocznik 2016 lub nowszy”. Tutaj nagrodę przyznano ciężarówce w zaskakującym, różowym oklejeniu. Jest nią Kenworth W900L z 2018 roku, połączony z dwuosiową chłodnią i prowadzony na co dzień przez kobietę. Na kabinie można znaleźć między innymi wstążki układające się w serca, a jednym z zamysłów oklejenia było promowanie profilaktycznych badań pod kątem raka piersi.