Najechanie, pożar i śmierć kierowcy na A2 w Niemczech – kolejna taka tragedia

Fot. Feuerwehr Helmstedt

Aktualizacja, 19.09.2023, godzina 11.00: ruch na omawianym odcinku autostrady A2 udało się już przywrócić, choć nadal występują tam potężne korki


Ledwie trzy tygodnie temu w całej branży mówiło się o wypadku i pożarze na niemieckiej autostradzie A2. Dwóch kierowców ciężarówek spłonęło tam w podwójnym najechaniu, jezdnia w kierunku zachodnim musiała zostać zamknięta na cztery dni, a lokalne media mówiły o zatrważająco dużej ilości zdarzeń na tym konkretnym odcinku. Dzisiaj mogliśmy natomiast zobaczyć powtórkę tego tragicznego zjawiska, odnotowaną ledwie 60 kilometrów dalej.

W momencie pisania tego artykułu (w poniedziałkowy wieczór) niemiecka autostrada A2 w kierunku zachodnim znowu jest częściowo zamknięta. Nie ma żadnego przejazdu między węzłami Helmstedt-West oraz Rennau i stan ten utrzyma się nawet do środowego wieczoru. Wszystko w związku z dramatycznym wypadkiem, do którego doszło dzisiaj rano, około godziny 9, z udziałem dwóch polskich zestawów.

Po raz kolejny ujawnił się główny problem niemieckiej sieci drogowej, czyli niekończące się remonty i związane z nimi korki. To właśnie dlatego Mercedes-Benz Actros z cysterną i ładunkiem soku jabłkowego musiał zatrzymać się w zatorze na prawym pasie ruchu. Tymczasem za nim nadjechał DAF XF z naczepą kurtynową oraz ładunkiem litowo-jonowych akumulatorów. Jego kierowca niestety nie zauważył powstałego zatoru i najechał na poprzedzającą cysternę. Ciągnik został przy tym uszkodzony głównie z lewej strony nadwozia, a wspomniany ładunek niemal natychmiast stanął w płomieniach. Te ostatnie szybko dotarły także do kabiny, w której znajdował się zakleszczony kierowca.

Niestety, kierującemu DAF-em nie udało się w żaden sposób pomóc. Spłonął on wraz ze swoim pojazdem, a informacje na temat jego tożsamości nadal nie zostały podane. Kierowcy Mercedesa – 45-letniemu obywatelowi Ukrainy – nic poważnego się nie stało. Zdążył on też odpiąć zachodzącą płomieniami cysternę i odjechać ciągnikiem w bezpieczne miejsce.

Gdy na miejsce dotarły służby ratunkowe, spotkało ich bardzo trudne zadanie. Po jak najszybszym dogaszeniu DAF-a, by dostać się do zmarłego kierowcy, konieczne był też wielogodzinny proces schładzania ładunku akumulatorów. Bez tego litowo-jonowych baterii nie dało się usunąć, jako że po nagrzaniu zagrażały one wybuchem. Poza tym stwierdzono też poważne uszkodzenia jezdni, których usunięcie będzie wymagało wymiany nawierzchni. Dlatego początkowo mówiło się o zamknięciu autostrady do wtorkowego poranka, a teraz pojawiły się wręcz doniesienia wskazujące na środowy wieczór.

Na koniec przypomnę wspomniane na wstępie statystyki. W samym tylko landzie Sachsen-Anhalt, który rozpoczyna się tuż obok miejsca dzisiejszego wypadku, autostrada A2 była w ubiegłym roku miejscem 1145 wypadków. Zginęło w nich 12 osób, 71 osób zostało ciężko rannych, a 264 osoby odniosły lżejsze obrażenia. Wszystko to wydarzyło się na około 90 kilometrach, gdyż właśnie taki fragment A2 przypada na teren tego landu.