Naczepa z napędem równie mocnym co ciągnik – 500 KM na osi w Krone eMega Liner

Powyżej: jeden z filmów promujących akcję

Firmy Krone oraz Trailer Dynamics przeprowadziły nietypową akcję promocyjną dla naczep z elektrycznym napędem. Zelektryfikowanego eMega Linera prezentowano na najbardziej znanych torach wyścigowych w Europie, takich jak włoskie Milsano, czy niemiecki Nürburgring. Naczepa została w tym celu przypięta do spalinowego Iveco S-Way, a specjalnie przygotowany kierowca miał wykonywać z nią możliwie szybkie oraz efektowne przejazdy, operując na granicach przyczepności.

Niemcy wpadli na ten pomysł, by zaprezentować dodatkowe oblicze swojego wynalazku. Jak bowiem twierdzą, naczepy z elektryczną osią zapewnią nie tylko finansowe oszczędności i ograniczenie emisji spalin, ale też uczynią ciężarówki dynamicznymi jak nigdy dotąd. Gdy natomiast spojrzymy na konkretne zapowiedzi techniczne, wszystko to naprawdę nabiera sensu. Wygląda bowiem na to, że naczepa marki Krone z elektryczną osią Trailer Dynamics będzie oferowała podobną moc, jak dzisiejsze ciągniki.

Do tych parametrów dotarł holenderski portal „TrailerTotaal.nl”, poświęcony właśnie sprawom naczepowym. Można się tam dowiedzieć, że moc maksymalna elektrycznej osi, montowanej pod naczepami marki Krone, ma wynosić 368 kW, czyli równe 500 KM. Kiedy więc naczepa włączy się do akcji, wspomagając silnik ciągnika przy szybkim ruszaniu z miejsca lub pokonywaniu stromych wzniesień, łączna moc całego zestawu może sięgnąć około 1000 KM. Co więcej, powinno to pójść w parze z naprawdę świetną trakcją, jako że siła napędowa rozłoży się na dwa oddalone od siebie punkty. I właśnie tę charakterystykę miały udowodnić prezentacje na torze.

A przy okazji pojawiły się też najnowsze doniesienia dotyczące ekonomii i ekologii. W oparciu o przeprowadzone testy, Krone obiecuje ograniczenie zużycia paliwa w spalinowym ciągniku o nawet 40 procent. Automatycznie pójdzie to w parze z nawet 40-procentowym ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych. Poza tym pojawiła się zapowiedź, że największy zestaw akumulatorów zapewni naczepie napęd na ponad 500 kilometrów, ale będzie to niestety okupione dużymi bateriami. Według informacji „TrailerTotaal.nl”, w najcięższym wariancie mają one ważyć nawet 4 tony, wisząc w miejscu dzisiaj zajmowanym przez skrzynie na palety.

Dodam, że w chwili obecnej naczepy tego typu przechodzą testy, między innymi w firmach DSV oraz DB Schenker. DSV zapowiedział też wprowadzenie ich do użytku w Polsce (artykuł tutaj). Niemniej chwilowo sprawa jest też nieco skomplikowana, jako że „elektryczna naczepa” po prostu nie istnieje w przepisach jako konkretny typ pojazdu i trzeba ją tam oficjalnie dopisać.

Tak wygląda elektryczny silnik zintegrowany z osią naczepy: