Mandaty za prędkość w oparciu o tachograf – Komisja Europejska zakazuje takich kar

Mandaty za przekraczanie prędkości, wystawiane „po fakcie”, na podstawie odczytów z tachografu, to zawsze był kontrowersyjny temat. Teraz jednak wiele może się wyjaśnić, jako że sprawą zajęła się Komisja Europejska. Jej urzędnicy wystosowali oficjalny list do władz Włoch, w którym nakazują porzucenie takich praktyk.

Włoskie przepisy krajowe pozwalają wystawiać mandaty za prędkość w oparciu o dane z tachografów. Jest to też tym bardziej możliwe, że Włochy należą do grona krajów z autostradowym ograniczeniem dla ciężarówek do 80 km/h. Dotychczas karanie za prędkość „po fakcie” było tam więc pewną normą.

Tak jednak być nie powinno. Sprawa została zgłoszona do Komisji Europejskiej, a ta określiła włoskie przepisy niezgodnymi z unijnymi zasadami. Konkretnie chodzi o złamanie rozporządzenia nr 165/2014, regulującego budowę i pracę tachografów. Dlatego też Komisja oczekuje, że Włosi zmienią swoje zasady i zaprzestaną wystawiania takich mandatów.

Włochy mają teraz dwa miesiące by odpowiedzieć na te żądania. Jeśli w tym czasie nie dostosują się do oczekiwań, Komisja wyśle im jeszcze jeden list, z ostatecznymi żądaniami. A gdy i to nie pomoże, Komisja zgłosi sprawę do Trybunału Sprawiedliwości, który będzie mógł nałożyć na ten kraj karę.

Co natomiast z innymi krajami? Skoro Włochom zakazano stosowania takich przepisów, to inne kraje Unii Europejskiej również powinny się do tego zastosować. Choć oczywiście pozostaje pytanie, czy zdołamy wytłumaczyć to zagranicznemu policjantowi. Dlatego też przekazanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości mogłoby się okazać całkiem korzystne, rzucając na sprawę szersze światło i mogąc rozwiązać ten problem raz a dobrze.