MAN z ekranami na kabinie, do komunikacji z otoczeniem – z myślą o dużych terminalach

W nawiąznaiu do tekstu:

Autopilot wyręczył zwykłego kierowcę na terminalu kontenerowym w Hamburgu

Zwykły emblemat na masce ciężarówki może wkrótce okazać się przeżytkiem. Taki pomysł wpływa od firmy MAN, w ramach jej automatycznego systemu wymiany kontenerów.

Jak już kilkukrotnie zapowiadałem, MAN wpadł na pomysł zautomatyzowania ruchu na terminalach kontenerowych. Ciężarówki miałyby się tam poruszać samodzielnie, bez udziału kierowców. Ci opuszczali by kabinę na bramie, by następnie tam do niej powrócić. Dzięki temu, w czasie gdy jedna ciężarówka wymieniałaby kontenery, kierowca mógłby wyjechać na drogi publiczne innym zestawem, zwiększając efektywność pracy. Znalazłoby to zastosowanie zwłaszcza na krótkich trasach, gdzie przejazd po drogach publicznych jest bardzo szybki.

Pierwsze testy przeprowadzono już w Hamburgu i autopilot prowadził sobie podobno bez problemu. Wymienił 40-stopowy kontener na terminalu CTA, w ramach przewozu dla spółki Volkswagen Group Logistics. A przy okazji MAN zaprezentował zupełną nowość. To system komunikowania się z otoczeniem, poprzez obrazy wyświetlane na nadwoziu. Dzięki temu będzie wiadomo jaką czynność wykonuje samochód lub też jakie są jego chwilowe potrzeby. Dostrzegą to nawet osoby postronne, jak nie związani z przeładunkiem pracownicy terminalu.

Wyświetlacze umieszczono w trzech miejscach – na atrapie chłodnicy oraz w bocznych schowkach. Mogą one informować na przykład o oczekiwaniu na przejęcia kontenera przez suwnicę lub też o potrzebie przejęcia kierownicy przez człowieka. Gdy natomiast nie będzie do przekazania żadnej informacji, przedni wyświetlacz zaprezentuje logo MAN-a, przywracając przód do klasycznej postaci.

Swoją drogą, takie ekrany przydałyby się już dzisiaj, do komunikacji w międzynarodowym środowisku kierowcy. Można by na przykład informować o planowanym końcu pauzy.