MAN-y TGS 50.480 Euro 4 dotrą z Polski na Filipiny – duża flota do przewozu węgla

MAN TGS z najnowszą generacją kabiny, a jednocześnie bez dużego katalizatora, to połączenie, które od razu może zapowiadać ciężarówkę spoza Unii Europejskiej. Wyraźnie bowiem widać, że pojazd nie spełnia norm emisji spalin Euro 6. Jeśli natomiast dodamy do tego jeszcze polską zabudowę i zdjęcia wykonane na tle polskiego krajobrazu, sprawa robi się już naprawdę ciekawa. Spójrzmy więc gdzie mają trafić te dwie żółte wywrotki.

Jak się okazuje, do grona klientów podkieleckiej firmy KH-Kipper dołączyła jedna z filipińskich kopalni węgla kamiennego oraz brunatnego. Filipińczycy zażyczyli sobie przy tym wywrotki tylnozsypowe o pojemności 32 m3, wykonane ze stali Hardox 450 i specjalnie dostosowane do ich warunków. Mowa tutaj przede wszystkim o przygotowaniu do pracy w porze deszczowej, gdy ładunek węgla ulega rozmoczeniu i może przyklejać się do zabudowy. Stąd też mocno pochylona ściana przednia oraz system podgrzewania podłogi przy użyciu spalin. Poza tym zastosowano też specjalne ostrza przy ogumieniu, mające na bieżąco usuwać kamienie z bieżnika, spowalniając jego zużycie.

Co też ciekawe, nie tylko zabudowy, ale też podwozia omawianych wywrotek mogą pochodzić z polskiej fabryki. Mowa tutaj bowiem o MAN-ach TGS, które produkowane są przecież w Niepołomicach. Co jednak ciekawe, Filipińczycy zamówili przy tym konfiguracje, która absolutnie na naszym kontynencie nie występuje, mianowicie TGS 50.480. Oznacza to aż 50-tonową konfigurację na zaledwie czterech wzmocnionych osiach, wyposażoną w 12,4-litrowy silnik o mocy 480 KM, według filipińskiego prawa muszący spełniać wyłącznie normę emisji spalin Euro 4. Stąd też wspomniane na wstępie połączenie, w którym obok nowej kabiny nie znajdziemy charakterystycznego, dużego katalizatora.

Omawiane zamówienie nie skończy się na dwóch egzemplarzach ze zdjęciach. W przygotowaniu jest znacznie większa partia tego typu pojazdów, zakupiona w ramach tej samej transakcji. Jak natomiast nowe MAN-y z KH-Kipperami dotrą na drugi koniec świata? Najpierw przejadą z Polski do Niemiec, następnie popłyną statkiem do Singapuru, a na koniec zostaną przeładowane na kolejny statek, płynący już na same Filipiny. Wszystko to ma być procesem trwającym kilka tygodni.

Filipiny na mapie: