Lód spadł z ciężarówki i trafił w inny zestaw – policja grozi odbieraniem uprawnień

Wraz z trwającą zimą, lód zbierający się na ciężarówkach pozostaje jednym z branżowych problemów. Dlatego dzisiaj przyjrzymy się tematu na przykładzie z kolejnego kraju, mianowicie ze Szwajcarii.

Temat trafił do tamtejszych mediów wraz z powyższym zdjęciem. Widać na nim Volvo FH, które w poniedziałkowy poranek, w czasie przejazdu szwajcarską krajową drogą nr 24, zostało uderzone przez bryłę lodu. Obiekt ten spadł z innej ciężarówki, przemieszczającej się tą samą drogą w przeciwnym kierunku. Kierowca „FH-acza” na szczęście nie został przy tym ranny, ale z uwagi na uszkodzenie szyby nie mógł kontynuować jazdy. Dlatego też zgłosił sprawę na policję.

W poniedziałek, 8 stycznia, problemów tego typu miało być więcej. Zapewne wynika to z faktu, że wiele ciężarówek ruszyło wówczas po dłuższych postojach, odbywających się przy zmiennych warunkach temperaturowych. Policja ze szwajcarskiego kantonu Aargau odpowiedziała zaś na to zapowiedzią wielkiej akcji kontrolnej, a także groźbą bardzo poważnych kar. Jak bowiem czytamy w policyjnym komunikacie, kierowcy przyłapani z nieoczyszczonymi dachami mają podlegać pod „Entzug des Führerausweises”. W szwajcarskim wariancie niemieckiego oznacza odebranie prawa jazdy.

Tego typu karę przewidziano w lokalnym kodeksie dla szczególnie poważnych wykroczeń. To między innymi trzykrotne przyłapanie na znacznym przekroczeniu prędkości, prowadzenie z ponad 0,8 promila alkoholu, a także ogólne stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Najwyraźniej tego ostatniego policjanci dopatrują się w jeździe z lodem zebranym na dachu ciężarówki. Co też ważne, Szwajcarzy zatrzymują uprawnienia tylko w pełnych cyklach miesięcznych, więc co najmniej takiego okresu trzeba się tutaj spodziewać.

Na koniec wyjaśnię jeszcze jedną kwestię, bez której artykuł na ten temat nie byłby kompletny. Otóż Szwajcaria ma podobną definicję „pracy na wysokości”, jak inne kraje europejskie. Już powyżej 2 metrów nad ziemią pracownik musi tam dysponować odpowiednim sprzętem oraz przeszkoleniem. Innymi słowy, od kierowcy nie można wymagać, by po prostu wszedł on na naczepę i zrzucił z niej lód. Zamiast tego należałoby zapewnić odpowiednią rampę z poręczami lub ewentualnie narzędzia ręczne, pozwalające sięgnąć na dach od dołu. Jak to jednak wygląda to w praktyce, tego raczej nie muszę Wam wyjaśniać. W końcu niemiecka policja dopiero co urządziła taką oto akcję: Policja z dronem szukała lodu na ciężarówkach – kierowcy musieli wchodzić na dachy