Policja z dronem szukała lodu na ciężarówkach – kierowcy musieli wchodzić na dachy

Źródło zdjęć: Polizeipräsidium Mittelhessen

Policjanci znajdują coraz łatwiejsze sposoby na zimowe sprawdzanie dachów w ciężarówkach. Za to kierowcy pozostają w tym temacie pozostawieni sami sobie, stojąc przed trudnym i niebezpiecznym zdaniem. Bardzo wymownie świadczy o tym powyższe zdjęcie z niemieckiej kontroli, gdzie funkcjonariusze stwierdzili obecność lodu przy użyciu latającego drona, natomiast kierowcę skłoniono do jawnego złamania przepisów o bezpieczeństwie pracy.

Ta policyjna akcja była prowadzona w miniony poniedziałek oraz wtorek, na drodze krajowej B253, w środkowej części Niemiec. Funkcjonariusze wykorzystali tam drona, by wypatrywać ciężarówek pokrytych śniegiem lub lodem. Łącznie stwierdzono 19 takich przypadków, a każdy z nich skończył się ściągnięciem pojazdu do parkingowej zatoczki. Tam kierowcom wypisano mandaty na 80 euro, przypisano im po jednym punkcie karnym (z ośmiu dopuszczalnych), a także zakazano dalszej jazdy do czasu oczyszczenia dachów. Jak podają policjanci, w wielu przypadkach oznaczało to konieczność zrzucenia tafli lodu o grubości około 2-3 centymetrów.

Dron w powietrzu:

Widok z kamery drona:

Kierowca oczyszczający dach:

Na opublikowanych przez policję zdjęciach można zobaczyć samego drona, skontrolowane pojazdy, a także proces oczyszczania dachu przez jednego z zatrzymanych. Widać tam jak kierowca wszedł po drabinie na pełnowymiarowy zestaw z tandemem i pod okiem policjantów usuwał śnieg przy użyciu miotły. To właśnie ta sytuacja, którą określiłem wspomnianym złamanie przepisów o bezpieczeństwie pracy. Niemieckie  prawo jest bowiem w tym zakresie bardzo restrykcyjne, już powyżej 1 metra mówiąc o „pracy z ryzykiem upadku”. Coś takiego wymaga stosowania poręczy zabezpieczających lub ewentualnie specjalnych uprzęży z elastycznymi elementami pochłaniającymi energię. Wszystkie te elementy musza być objęte homologacją i testowane co najmniej raz w roku przez odpowiednio uprawnioną osobę. Co więcej, sam pracownik też musi przejść specjalne badania, by upewnić się, że jego organizm bezpiecznie zniesie upadek na uprzęży. Mówiąc więc krótko, by legalnie wykonać taką pracę na ciężarówce, a więc na wysokości 4 metrów, powinien zostać zatrudniony specjalista lub też policja powinna rozstawić na miejscu kontroli rampę z zabezpieczającą poręczą. Jak jednak widać, akurat na te przepisy policja przymknęła oko…

Uprząż wymagana przy „pracy z ryzykiem upadku”:

Fot. Towarzystwo Ubezpieczeniowe VBG