Lód spadający z naczep po wielkanocnych postojach – pięć zdarzeń z jednej okolicy

Zima przypomniała dzisiaj o sobie na kilka sposobów. Nie tylko były to poślizgi na ośnieżonych lub oblodzonych nawierzchniach (jak na przykład tutaj), ale także zdarzenia z udziałem lodu spadającego z ciężarówek.

Wiele pojazdów przestało Wielkanoc na deszczu, po czym miniona noc przyniosła kilkustopniowe mrozy. Coś takiego skutkowało oczywiście wytworzeniem lodu, a na drogach doszło do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Dla przykładu, tylko w okolicach niemieckiej miejscowości Ruchheim, na autostradach A6 oraz A61, spadający lód uszkodził dzisiaj rano aż pięć samochodów. Wśród nich była nawet lekka ciężarówka, na podwoziu Mercedesa Atego.

Jak wyliczyła lokalna policja, zamarznięte płaty miały do 3 centymetrów grubości. Wystarczyło to by stłuc szyby, choć nie przebiło ich na wylot i nikt nie został ranny. Jeden z kierowców wiozących na dachu lód został za to zatrzymany. Wystawiono mu mandat na 120 euro (około 550 złotych) i przypisano jeden niemiecki punkt karny, z ośmiu możliwych.

Niemiecka policja wydawała oczywiście apel, by dobrze oczyścić dachy pojazdów przed ruszeniem w poświąteczne trasy. A jak to zrobić w całkowicie bezpieczny sposób? To pytanie, które już od wielu lat pozostaje bez dokładnej odpowiedzi.