Limitowany Ford F-Max Blackline dla polskiej firmy – dwa pasy jak w Mustangu

Limitowana wersja ciężarówki marki Ford to zupełna nowość w branży. Model F-Max Blackline, z kolorystyką i tapicerką inspirowaną klasycznymi Mustangami, został zaprezentowany na początku bieżącego roku, a teraz zaczyna docierać do klientów. 

Jeden z dokładnie 250 przewidzianych egzemplarzy znalazł już użytkownika w Polsce. Samochód został wydany przez gdańskiego dealera Moobilo i trafił do firmy, „która prężnie działa w branży spożywczej”. Wiadomo, że ciężarówka będzie ciągała tam chłodnię, ale konkretnej nazwy przedsiębiorstwa niestety nie upubliczniono. Są za to powyższe zdjęcia, prezentujące omawiany pojazd.

Jak więc widać, F-Max przyjął się już w Polsce na tyle, że są klienci gotowi dopłacić za wersję limitowaną. Omawiany egzemplarz został też dodatkowo doposażony, otrzymując czarne trąby pneumatyczne na dachu, również czarne orurowanie, a także trzy światła dalekosiężne wykonane w technologii LED.

Co natomiast Ford F-Max Blackline oferuje w standardzie? Każdy egzemplarz posiada srebrno-czarną kolorystykę, z dwoma pasami wzdłuż nadwozia, niczym w słynnym Fordzie Mustangu Shelby GT500 „Eleanor” (powyżej). Uzupełniają to czarne dodatki, jak wkłady reflektorów, felgi, czy atrapa chłodnicy. W środku znajdziemy fotele pokryte alcantarą oraz kilka dodatków ze skóry, w tym uchwyt dolnego łóżka, czy środkowy dywanik. Po raz kolejny pojawia się motyw dwóch pasów, wszystkie przeszycia wykonano w kolorze niebieskim, a kierownicę wyróżnia pasek na szczycie, będący bezpośrednim nawiązaniem do aut wyścigowych.

Pod względem konfiguracji napędu to Ford F-Max jak każdy inny – pod kabiną znajduje się 12,7-litrowy silnik o mocy 500 KM, a także 12-biegowa, zautomatyzowania skrzynia marki ZF.

Blackline na zdjęciach producenta: