Ładunki powrotne z Wielkiej Brytanii niemalże znikną, a przeprawa z Francji będzie trwała 2,5 dnia?

Kilka tygodni temu zaczęły się trafiać nieoficjalne informacje o raporcie Yellowhammer. Miała to być dokładna analiza skutków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, przygotowana bezpośrednio na zlecenie brytyjskiego rządu.

Początkowo raport pozostawał tajemnicą. Teraz jednak rząd został zmuszony do jego odtajnienia, a do mediów trafiają kolejne szczegóły. Omawiają one między innymi przewidywania dla transportu, skupiając się przy tym na granicznych opóźnieniach.

Według raportu, przepustowość transportu między Wielką Brytanią a Francją zmniejszy się o od 25 do 50 procent. Oszacowano też, że problemy z nowymi procedurami mogą objąć aż 85 proc. transportów. W efekcie ciężarówki mogą spędzać w zatorach po dwa i pół dnia.

Jak wylicza raport, tak trudna sytuacja może utrzymać się przez co najmniej trzy miesiące po Brexicie. Następnie powinno dojść do pewnej poprawy, lecz średni czas przepraw nadal pozostanie wyraźnie dłuższy, niż ma to miejsce obecnie.

Co jeszcze znajdziemy w analizie? Yellowhammer przepowiada między innymi ograniczenie ładunków powrotnych z Wielkiej Brytanii. Znalezienie ich ma być na tyle trudne, że wielu przewoźników może rozważyć całkowite wycofanie się z tego rynku.

Z drugiej strony, są firmy, które dostrzegają w tej sytuacji swoją szansę. Mowa tutaj przede wszystkim Girtece, która już przygotowuje się do wielkiej inwestycji w brytyjski rynek. Więcej na ten temat pisałem w następującym artykule: Girteka otworzy swój oddział w Wielkiej Brytanii? Firma zapowiada wielkie, pobrexitowe inwestycje