Nocna kolizja na rolniczej blokadzie – zestaw staranował cztery ciągniki

Zdjęcia znajdują się pod tekstem.

Na jednym z rolniczych protestów, ulokowanym na trasie S5 między Gnieznem a Żninem, doszło minionej nocy do bardzo groźnie wyglądającej kolizji. Rozpędzony zestaw z naczepą najechał na rozstawioną blokadę, taranując przy tym aż cztery ciągniki rolnicze.

Protestujący zastawili na trasie S5 główną jezdnię, w okolicach węzła Rogowo. Wszystkie samochody musiały więc zjeżdżać z „S-ki”, kierując się na objazd przez pobliskie ronda. Niestety, z jakiegoś powodu nie zauważył tego 63-letni kierowca Renault Premium, jadący tą trasą około godziny 1 w nocy. Rozpędzony zestaw najechał więc na blokadę i staranował aż cztery ciągniki, jeden z nich przepychając na dystansie kilkudziesięciu metrów.

Dobra wiadomość jest taka, że straty miały charakter czysto materialny. Kierowca „Premiumki” nie doznał bowiem żadnych obrażeń, wszystkie uderzone ciągniki okazały się puste, a sami rolnicy stali w bezpiecznej odległości. Za to uszkodzenia sprzętu okazały się bardzo rozległe, przez co uprzątanie wraków trwało aż do godziny 7.30 rano. Wówczas omawiany odcinek został odblokowany, a rolnicy nie wznowili już swojego protestu.

Wiadomo, że kierowca ciężarówki był trzeźwy. Czy natomiast poniesie on pełną odpowiedzialność za omawiane zdarzenie? Tutaj sprawa może okazać się skomplikowana. Z jednej strony, obowiązuje absolutny zakaz zatrzymywania się na drogach ekspresowych, a także wjeżdżania na nie sprzętem rolniczym. Ciągniki po prostu nie powinny więc pojawić się w tym miejscu. Z drugiej strony, protest w Rogowie był zapowiadany z wyprzedzeniem, więc istnieje możliwość, że został on odpowiednio zgłoszony i zalegalizowany. Dlatego policja prowadzi obecnie dochodzenie, ustala wszelkie okoliczności i na razie nie wypowiada się na temat winy żadnego z uczestników.

Zdjęcia z miejsca kolizji:

Pod tym wiaduktem doszło do zderzenia:

Widok z nieco dalszej pespektywy: