Od 1 stycznia manipulacja czasem pracy jest karana trzymiesięcznym odebraniem prawa jazdy. Wielu kierowców zdążyło się już o tym przekonać, a informacje o zatrzymanych uprawnieniach wprost zalały komunikaty. W tym tygodniu pokazywałem już dwa takie przypadki (tutaj oraz tutaj), a w międzyczasie pojawiło się już… sześć kolejnych.
Jako że jest to już mocno przerobiony temat, nie będę Was zanudzał sześcioma dłuższymi opisami. Zamiast tego przedstawię wszystko w telegraficznym skrócie. W każdej z tych historii zawodowy kierowca stracił uprawnienia na trzy miesiące, choć nie były to oczywiście jedyne następstwa. Poza tą nową formą kary, nadal można spodziewać się standardowych mandatów, kar administracyjnych i postępowań sądowych w sprawie zaniżenia przebiegów.
1. WITD w Gorzowie Wielkopolskim, 12 stycznia: Kontrola miała miejsce na trasie A2, nieopodal Świecka. Ukraiński kierowca z polskiej firmy wykonywał przewóz do Niemiec, a jednocześnie jego tachograf naliczał pełen odpoczynek tygodniowy. Urządzenie od dwóch dni nie odnotowało żadnego ruchu, a było to możliwe dzięki zastosowaniu „wyłącznika”.
2. WITD w Gorzowie Wielkopolskim, 11 stycznia: Kontrola miała miejsce na trasie S3, a ciężarówka wykonywała tego dnia przewóz między okolicami Goleniowa oraz Grodziska Wielkopolskiego. W ramach kontroli dokumentów, stwierdzono naliczanie odpoczynku w czasie czynności załadunkowych. Kierowca miał tego dokonać przy użyciu magnesu.
3. WITD Wrocław, 11 stycznia: Wspólny patrol ITD oraz kłodzkiej policji zatrzymał autobus należący do lokalnego przedsiębiorcy. Kierowca nie zalogował karty w tachografie, gdyż – jak tłumaczył – jechał tylko tankować paliwo, pokonał niecałe 5 kilometrów i po prostu zapomniał o rejestracji czasu pracy.
4. WITD Wrocław, 10 stycznia: Legnickie ITD zatrzymało zestaw, którego kierowca w ogóle nie posiadał karty do tachografu. Mimo to od co najmniej miesiąca jeździł ciężarówką wyposażoną w cyfrowy tachograf. Odebrano mu przy tym prawo jazdy, choć kategorie C i C+E i tak miał nieważne od kwietnia 2018 roku.
5. WITD Rzeszów, 10 stycznia: Na drodze krajowej nr 94 kontrolowano kierowcę-przewoźnika, prowadzącego ciężarówkę z analogowym tachografem. Wykonywał on przewóz z Radomska na Podkarpacie, a porównanie trasy z zapisami na „tarczce” wykazało brak ponad 40 kilometrów. Uznano to za manipulację wykresówkami.
6. WITD w Gorzowie Wielkopolskim: Na trasie S3 zatrzymano kierowcę, który rozpoczynał przewóz z Polski do Szwecji. Według ustaleń inspektorów, pierwsze 30 kilometrów, w ciągu około pół godziny, zestaw przejechał po drogach bez karty zalogowanej w tachografie.
