Ciężarówka pełna ostrzy, czaszek i łańcuchów – już szósty rok normalnie pracuje

W 2016 roku opublikowałem artykuł zatytułowany Tuning w nawiązaniu do filmów „Mad Max” – Freightliner, który straszy na drogach. W tekście wystąpił ciągnik siodłowy, którego wygląd mógł wzbudzać przerażenie. Ciężarówka została pomalowana na czarny mat, w formie dodatków wykorzystano różnego rodzaju ostrza i łańcuchy, a widoczność z wnętrza ograniczono do minimum.

Patrząc ten samochód z europejskiego punktu widzenia, od razu można by się spodziewać ogromnych kar oraz natychmiastowego zakazu dalszej jazdy. Tymczasem w Ameryce taki pojazd najwyraźniej może normalnie pracować. Od wspomnianego artykułu minęło bowiem niemal sześć lat, a samochód nadal znajduje się w codziennym użytku. Jego mroczny charakter tylko się pogłębił, a w międzyczasie nie brakowało szczególnych wydarzeń.

Norbert z New Jersey, prowadzący na Facebooku stronę Cars in USA – Motoryzacja w USA – ciekawostki, regularnie spotyka ten pojazd na trasie. Ostatnio trafił też na niego w czasie pauzy i wykorzystał tę okazję do wykonania kilku zdjęć. Dzięki temu możemy zobaczyć obecny wygląd Freightlinera, wyraźnie odbiegający od tego z 2016 roku. Przede wszystkim właściciel ciężarówki pozbawił kabinę podwyższenia dachu. Dołożył też jeszcze więcej ostrzy, łańcuchów, czasek i bliżej nieokreślonych narzędzi, oczywiście malując wszystko na czarny mat. Kominy układu wydechowego dodatkowo wydłużono, przednie błotniki zostały wycięte, natomiast do siodła podpięto równie czarną i równie matową naczepę.

Czy natomiast przez te sześć lat nikt nie próbował wyeliminować ciężarówki z użytku? Oczywiście były takie próby. Jak stwierdził kiedyś właściciel Freightlinera w mediach społecznościowych, chyba żaden inny kierowca z Ameryki nie doświadczył tak wielu kontroli i mandatów. Niemniej pojazd nigdy nie został on wycofany z ruchu. Nie wydarzyło się to nawet w 2016 roku, gdy ciężarówka uczestniczyła w tragicznym wypadku. Co prawda do zdarzenia nie doszło z winy kierowcy Freightlinera, gdyż to kierująca autem osobowym straciła panowanie nad pojazdem i wpadła tuż przed rozpędzony zestaw. Niemniej kobieta zginęła w tym zdarzeniu, w związku z czym prowadzono oficjalne dochodzenie, obejmujące wszystkich uczestników.

Bywały też momenty, gdy ciężarówka zwracała jeszcze większą uwagę. Przypadło to na okres, gdy właściciel ciężarówki pracował jako podwykonawca dla Amazona, ciągając charakterystyczne, niebieskie naczepy „Prime” z uśmiechem w logo. Zajeżdżał tak między innymi do Nowego Jorku i wzbudził w ten sposób sensację, będąc opisywanym w mediach. A sam przejazd przez Nowy Jork, z punktu widzenia kierowcy, może wyglądać następująco:

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ira Ricardo Forbes (@wickedintentsemi)

Więcej filmów z udziałem tego pojazdu: tutaj