Wyobraźcie sobie taką sytuację – jedziecie autostradą przez Holandię z wyłączonym tachografem, mając w kabinie naprawdę rozbudowany sprzęt do oszukiwania czasu pracy i nagle okazuje się, że się zgubiliście. I wtedy na autostradowym parkingu dostrzegacie patrol policyjny. Co robicie?
a) Zatrzymujecie się, żeby zapytać funkcjonariuszy o drogę.
b) Czym prędzej oddalacie się od tego parkingu, żeby uniknąć kontroli.
Oczywiście wybranie tej pierwszej odpowiedzi wydaje się być co najmniej niemądre. Tak się jednak składa, że pewien turecki kierowca ciężarówki postawił dzisiaj w nocy właśnie na tę opcję. 50-latek jechał autostradą A16 i postanowił zapytać o drogę stojących na parkingu policjantów. Policjanci oczywiście drogę wskazali, lecz przy okazji postanowili też skontrolować ciężarówkę. Wewnątrz znaleziono aż dwa tachografy, z których jeden był normalny, zaś drugi, ukryty, służył do oszukiwania na czasie pracy, symulując odpowiednią pracę pierwszego. W efekcie Turek oraz jego pracodawca otrzymali kary na łącznie 16,9 tys. euro. Prosto z autostrady ciężarówka trafiła na parking policyjny, gdzie wyspecjalizowana firma zdemontuje nielegalny osprzęt. Wszystko oczywiście na koszt firmy.