Kierowca ciężarówki przeżył 5 dni w zestawie całkowicie przykrytym śniegiem

Powyżej: Kazachstan, styczeń 2020

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Zmianę czasu na zimowy mamy już za sobą. To może przypominać kierowcom ciężarówek, że nadchodzi zima oraz związane z nią opady śniegu. Dlatego, w formie przestrogi, postanowiłem zaprezentować Wam historię, o której bardzo głośno było 45 lat temu.

Końcówka stycznia 1978 roku w amerykańskim stanie Ohio do dziś zapamiętana została jako czas tak zwanej Wielkiej Zamieci, czyli niesamowicie intensywnych opadów śniegu, które na kilka dni sparaliżowały życie tysiącom ludzi. W tym okresie, trwającym konkretnie od 24 do 29 stycznia, opady śniegu dochodziły do ponad 80 centymetrów, prędkość wiatru osiągała 179 km/h, a odczuwalna temperatura spadła do aż -51 °C. Nic więc dziwnego, że wiele samochodów zostało zasypanych po dach, często wraz ze swoimi kierowcami.

Przykładowy International Transtar 4070:

Jadną z takich osób był 42-letni James Truly, kierowca ciężarówki, którego śnieżyca dopadła w czasie wykonywania przewozu. Początkowo Amerykanin próbował dotrzeć na rozładunek pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, jednak wkrótce sytuacja stała się naprawdę beznadziejna i postanowił on zaparkować ciężarówkę tuż obok szosy Ohio Route 13, celem przeczekania zamieci. Jak się jednak okazało, ta decyzja była bardzo niebezpieczna w skutkach. Do rana należący do niego International Transtar 4070 został bowiem całkowicie zasypany grubą warstwą śniegu, do tego stopnia, iż po zestawie nie pozostał nawet żaden ślad.

International już po częściowym odkopaniu:

Tym samym Truly znalazł się w sytuacji naprawdę do nie pozazdroszczenia: gruba biała pokrywa uniemożliwiała mu otwarcie drzwi i opuszczenie kabiny, silnika nie dało się uruchomić, a co gorsza kierowca nie miał przy sobie praktycznie żadnych zapasów jedzenia. Tymczasem żywioł przybierał na sile, co sprawiało, iż nadzieja na ratunek z godziny na godzinę stawała się coraz mniejsza. Wszystko wskazywało po prostu na to, iż ciężarowy International niebawem stanie się grobem dla amerykańskiego kierowcy.

Operacja wydobywania kierowcy z kabiny:

Ostatecznie James Truly spędził w kabinie swojego ciągnika łącznie pięć długich dni oraz nocy! Ratunek przyszedł do niego zupełnie przypadkowo, będąc zasługą okolicznych nastolatków, którzy przemierzali miasto na skuterach śnieżnych. To właśnie oni mieli zobaczyć wystające spod śniegu, bardzo długie anteny od CB Radia, w tym czasie będące szczytem trakerskiej mody. Młodzieńcy poinformowali o tym znalezisku lokalne władze, które wysłały na miejsce oddziały Gwardii Narodowej (to coś w rodzaju sił zbrojnych należących do jednego, konkretnego stanu). Żołnierze szybko odkopali pogrzebanego Internationala i uwolnili kierowcę z szoferki.

Ten sam zestaw po całkowitym odkopaniu:

Po pięciu długich dniach i nocach w metalowej kabinie, bez jakiegokolwiek systemu ogrzewania, James Truly był skrajnie wychłodzony. Dodatkowo mężczyzna był na skraju wyczerpania z głodu. Na szczęście jednak przeżył on transport do szpitala, a tam jego życie udało się ostatecznie uratować. Niestety nie wszyscy podzielili jego los: łącznie z powodu Wielkiej Zamieci w Ohio życie straciło 51 osób.

Dawne zdjęcie z prasy, James Truly prowadzony przez ratowników: