Można powiedzieć, że to kontynuacja tematu z piątku, gdy opublikowałem następujący artykuł: Ciężarówki czekają po 15 dni w kolejce do granicy – dramat na powrotach z Ukrainy. Właśnie transportu na Ukrainę ma bowiem dotyczyć nowa akcja protestacyjna.
Organizatorzy akcji zamierzają zablokować dojazd do ukraińskiej granicy, by nagłośnić w ten sposób swoje transportowe postulaty. Mowa tutaj między innymi o przywróceniu systemu zezwoleń dla ukraińskich ciężarówek powyżej 7 ton, zakazie rejestrowania w Polsce firm transportowych o kapitale spoza Unii Europejskiej, a także wydzieleniu osobnych kolejek dla pustych powrotów na wszystkich przejściach granicznych. Zdaniem zaangażowanych w sprawę przewoźników, tylko takimi zmianami można uratować ostatnie polskie firmy transportowe wykonujące jeszcze przewozy na wschód.
Władze gminy Radymno, na terenie której znajduje się przejście graniczne w Korczowej, wydały już zezwolenie na stosowną akcję. Zacznie ono obowiązywać 3 listopada, o godzinie 10.00, pozwalając na zebranie maksymalnie 50 osób oraz ich ciągników siodłowych. Wtedy też można spodziewać się oficjalnego rozpoczęcia akcji. Jeśli natomiast chodzi o datę zakończenia protestu, to jest nią maksymalnie 3 stycznia 2024 roku.
Na zdjęciu: podobny protest w Dorohusku, w maju 2023
