Temat niedoboru zawodowych kierowców znowu trafił na nagłówki. Tym razem odpowiada za to raport jednego z polskich urzędów, zwany „Barometrem Zawodowym” na rok 2024.
Badanie zostało przeprowadzone przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, przy udziale ponad 2 tys. ekspertów. Rozmawiano przy tym z przedstawicielami agencji zatrudnienia, innych urzędów pracy, a także stowarzyszeń z różnych branży. Celem było wytypowanie tych zawodów, które są najbardziej poszukiwane w Polsce, a na miejscu pierwszym znaleźli się właśnie kierowcy ciężarówek.
Omawiane badanie przedstawiono z podziałem na powiaty, których jest w Polsce łącznie 380. Z tego aż 304 powiaty wskazały „deficyt” kierowców ciężarówek na rynku pracy, a w przypadku 42 powiatów był to wręcz „duży deficyt”. Łącznie kierowcy okazali się więc poszukiwani w 346 na 380 powiatów, co jest wynikiem 91-procentowym, najwyższym dla wszystkich zawodów w kraju.
Pozostałe 34 powiaty wskazały przy kierowcach ciężarówek „równowagę” zapotrzebowania i dostępności. Najczęściej ma to wynikać z napływu pracowników zza granicy, głównie spoza Unii Europejskiej. Za to żaden z polskich powiatów nie stwierdził nadwyżki kierowców ciężarówek na rynku pracy. Pełną mapę tej sytuacji, z podziałem na powiaty o poszczególnej sytuacji, znajdziecie pod tym linkiem.
Jakie zawody znalazły się za kierowcami? Drugie miejsce zajęli psycholodzy i psychoterapeuci, z niedoborem w 342 z 380 powiatów. Za nimi odnotowano pielęgniarki i położone (336 powiaty z niedoborem), lekarzy (315 powiatów z niedoborem), spawaczy (314 powiatów z niedoborem), elektryków i elektromechaników (288 powiatów z niedoborem), a także kierowców autobusów (283 powiaty z niedoborem).
