Kierowca ciężarówki leżał na jezdni z kartką „112” – zatrzymała się dopiero policja

Niemiecka policja nie bez oburzenia opisała dramat z autostrady A40 nieopodal Essen. Co najmniej dziesiątki osób zignorowały w czwartkowe popołudnie rumuńskiego kierowcę ciężarówki, którzy leżał na jezdni z kartką proszącą o pomoc.

Jak opisuje komunikat lokalnej policji, ciągnik z naczepą stał na pasie awaryjnym, mając szeroko otwarte drzwi kierowcy. Sam kierowca leżał natomiast przed ciężarówką, na rozgrzanej jezdni, trzymając kartkę z napisem „112”. I choć przejeżdżające samochody musiały przed ciężarówką gwałtownie hamować, absolutnie nikt nie zatrzymał się obok leżącego mężczyzny, ani nawet nie dokonał zgłoszenia na numer alarmowy.

Zatrzymał się dopiero przypadkowy patrol policji. Funkcjonariusze zauważyli wspomnianą kartkę i zwrócili uwagę, że kierowca nienaturalnie trzyma się za klatkę piersiową. Na miejsce natychmiast wezwano więc pogotowie ratunkowe, a to – po wstępnym stwierdzeniu poważnego zagrożenia życia – przewiozło kierowcę do szpitala. Dalsze informacje o stanie jego zdrowia nie są niestety znane.

To nie jest pierwsza historia tego typu. Dwa lata temu podobna tragedia rozegrała się na autostradzie A10 w Niemczech, a wszystko było transmitowane na żywo przez internet, za sprawą polskiego kierowcy-vlogera. Artykuł na ten temat: Ciężarówka z nieprzytomnym kierowcą stała na jezdni, a inne zestawy ją omijały