Kamaz 54901 zaparkowany na polskiej firmie – to model dzielący kabinę z Actrosem

Za naszą wschodnią granicą dopiero co pojawiły się doniesienia o rosnącym popycie na Kamazy. Wejście na rynek współczesnych ciężarówek dalekobieżnych najwyraźniej było dobrym krokiem, jako że klientów na te pojazdy nie brakuje.

W samej Rosji sprzedaż Kamaza wzrosła o 8 proc. szybciej niż cały tamtejszy rynek. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy wymienia się między innymi nową ofertę gwarancji na długodystansowe modele. Standardowy okres jej trwania to 36 miesięcy, a limit kilometrów wyznaczono na 540 tys. kilometrów.

Dalekobieżny model 54901, dzielący kabinę z Mercedesem Actrosem czwartej i piątej generacji, sprzedał się już nawet do pierwszych klientów z Białorusi. Jak na razie to trzy egzemplarze, przeznaczone do transportu dalekobieżnego, przewozu materiałów budowlanych, a także transportu z branży rolniczej.

I tak oto dochodzimy do widoku, który Czytelnik Mariusz uwiecznił ostatnio w Ożarowie Mazowieckim. Na teren firmy DSV przyjechał właśnie Kamaz 54901, mający rejestracje z Obwodu Kaliningradzkiego, a więc z najbardziej europejskiej części Rosji. Ciężarówka ciągnęła za sobą chłodnię marki Krone i wyglądała raczej na samochód należący do przewoźnika, niż na dealerskie demo.

Jak wskazywały oznaczenia na przednich drzwiach, to egzemplarz z podstawowym silnikiem z oferty, rozwijającym mocy 450 KM. Mowa tutaj o wspólnej jednostce Kamaza i Liebherra, mającej 12 litrów pojemności i spełniającej normy emisji spalin Euro 5. Do tego zwykle dokłada się zautomatyzowaną skrzynię marki ZF, zwaną Traxonem, a podwyższenie dachu jest identyczne jak w Mercedesach Actrosach z kabiną typu BigSpace.

Wnętrze modelu 54901: