Busem z przyczepą do Norwegii, bez tachografu, licencji, bieżnika, pasów i oświetlenia

Aktualizacja: całkowity brak tachografu to kara 10 tys. złotych, a nie 3 tys. złotych. Bardzo przepraszam za zaistniałą pomyłkę. 3 tys. złotych można zapłacić za stosowanie tachografu niewłaściwego typu.

Citroen Jumper z przyczepą, wyglądający na dosyć zmęczony życiem egzemplarz, wykonywał przewóz z Polski do Danii oraz Norwegii. Gdyby dotarł na miejsce, skandynawska kara za ten transport mogłaby zapewne przekroczyć wartość pojazdu. Kontrola spotkała go już jednak w Polsce, a i tutaj następstwa nie będą należały do tanich.

ITD zatrzymało Citroena we Wrocławiu, na drodze krajowej nr 94. Okazał się to 7-tonowy zestaw, wykonujący przewóz w ramach działalności gospodarczej. Czemuś takiemu powinna towarzyszyć licencja na transport lub zezwolenie na przewozy własne. Żadnego z tych dokumentów kierowca jednak nie posiadał. Nie miał też badań lekarskich i psychologicznych, a w samochodzie stwierdzono brak tachografu oraz jakiegokolwiek mocowania ładunku. Problemem okazał się także stan techniczny, w tym między innymi brak sprawnych świateł „stop” w przyczepie oraz nadmierne zużycie bieżnika opon. Dodatkowo Citroen przekroczył swoje oficjalne parametry tonażowe.

Zestaw o takim DMC jest traktowany przy kontroli niczym pełnoprawna ciężarówka. Dlatego też przedsiębiorca może otrzymać karę administracyjną, której maksymalna wysokość przy pojedynczej kontroli drogowej wynosi 12 tys. złotych. Z tego za sam brak tachografu grozi 10 tysięcy, a niewłaściwy stan techniczny to po 2 tysiące za każdy pojazd z zestawu. Dodatkowo wypisano też mandaty karne, nałożone bezpośrednio na kierującego.

Oto komunikat WITD Wrocław:

Omijając zator drogowy został zatrzymany przez inspektorów transportu drogowego do kontroli na ul. Średzkiej (droga krajowa nr 94) we Wrocławiu. Działania Inspektorów wykazały, iż nieprofesjonalny przewoźnik wykonywał międzynarodowy transport drogowy bez licencji/zezwolenia niesprawnym zespołem pojazdów. W trakcie kontroli Inspektorzy stwierdzili szereg kolejnych naruszeń przepisów prawa.

Inspektorzy  z Wrocławia skontrolowali w piątek (27 sierpnia) polski zespół pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej 7000 kg, którym przewożono wyroby z drewna i przyczepę specjalną z wyposażeniem gastronomicznym. Analiza dokumentacji związanej z przewożonym ładunkiem wykazała, iż kontrolowany kierowca wykonywał przewóz w relacji Polska – Dania – Norwegia w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Mając na uwadze definicję transportu drogowego zawartą w ustawie o transporcie drogowym Inspektorzy wobec nieokazania stosownej licencji/zezwolenia stwierdzili wykonywania przedmiotowego przewozu bez wymaganych uprawnień. 

W trakcie kontroli okazało się, że kierowca nie posiadł także badań lekarskich i psychologicznych uprawniających do wykonywania przedmiotowego przewozu a pojazd nie został wyposażony w tachograf. Oględziny przestrzeni ładunkowej pojazdu samochodowego wykazały brak zabezpieczenia przewożonego ładunku. Kontrola stanu technicznego zespołu pojazdów wykazała szereg usterek począwszy od zużytego ogumienia na niesprawnym oświetleniu pojazdów skończywszy (niesprawne światła hamowania „stop” – przyczepa). Ważenie zespołu pojazdów wykazało przekroczenie dopuszczalnej ładowności pojazdu samochodowego. 

W trakcie kontroli kierujący wyraził zdziwienia, iż w przypadku wykonywania transportu drogowego zespołem pojazdów którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony zobowiązany jest posiadać dodatkowe uprawnienia prócz prawa jazdy kategorii B+E.

Mając na uwadze powyższy stan faktyczny Inspektorzy wstrzymali nieprawidłowy transport. Dowody rejestracyjne pojazdów zatrzymano a kierującego ukarano szeregiem mandatów karnych. Wobec podmiotu wykonującego przewóz wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem wysokiej kary pieniężnej.