Kabotaż w Szwecji: 28 tys. złotych kary oraz częstsze następstwa dla zleceniodawców

Nielegalny kabotaż pozostaje jednym z głównych utrapień skandynawskich przewoźników. Dlatego też Szwedzi podjęli decyzję, by dalej zaostrzyć kabotażowe zasady. Tamtejsza kara ma wzrosnąć do najwyższego poziomu w całej Unii Europejskiej, a przy okazji zwiększy się też odpowiedzialność zleceniodawców.

Jak donosi szwedzki magazyn „Proffs”, rząd zatwierdził już zmiany. 1 grudnia 2021 roku wejdą one w życie i kara za wykonywanie nielegalnego kabotażu wzrośnie wówczas z 40 do 60 tys. koron szwedzkich. W przeliczeniu na naszą walutę, będzie to niecałe 28 tys. złotych.

Nowe przepisy będą też bardziej precyzyjne w zakresie karania zleceniodawców. Dotychczas pojawiały się wątpliwości, czy zleceniodawca może zostać ukarany, skoro przewóz nie został jeszcze ukończony. W przepisach o współodpowiedzialności mowa była bowiem o zleceniach, które „zrealizowano ze złamaniem prawa”. 1 grudnia ma się to zmienić, by wyciąganie konsekwencji od zleceniodawców ma być znacznie łatwiejsze.

Zaraz po zaostrzeniu przepisów mają się też rozpocząć wzmożone kontrole. Mogą się ich spodziewać zwłaszcza firmy jeżdżące dla dużych, szwedzkich operatorów logistycznych.